Bank Światowy przekaże Ukrainie ponad 80 mln euro. Zełeński mówi o skali potrzeb

Bank Światowy przekaże Ukrainie ponad 80 mln euro. Zełeński mówi o skali potrzeb

Wołodymyr Zełenski
Wołodymyr Zełenski Źródło:Facebook / Wołodymyr Zełenski
Bank Światowy przekaże Ukrainie dotację w wysokości 88,5 mln euro z funduszu powierniczego na rzecz naprawy gospodarczej w wyniku strat wojennych. Premier Ukrainy Denys Szmyhal prognozuje, że  ukraiński PKB może zmaleć w tym roku o ponad 50 proc.

O podpisaniu umowy z Bankiem Światowym poinformował minister finansów Ukrainy Serhij Marczenko. Bank Światowy zobowiązał się przyznać Ukrainie dotację w wysokości 88,5 miliona euro z funduszu powierniczego na rzecz naprawy gospodarczej w wyniku strat wojennych.

Zełeński mówi o 7 mld dolarów miesięcznie na zrekompensowanie strat gospodarczych

W czwartek w Waszyngtonie odbyła się debata, w której udział wzięli przedstawiciele Banku Światowego, Międzynarodowego Funduszu Walutowego i władze Ukrainy. Premier Ukrainy Denys Szmyhal ocenił, że ukraiński PKB może zmaleć w tym roku o ponad 50 proc., a jego kraj będzie potrzebował planu odbudowy wzorowanego na planie Marshalla, który pozwolił szybko wydobyć gospodarki europejskie z wojennej zapaści.

Uczestniczący w konferencji prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zauważył, że jego kraj potrzebuje 7 miliardów dolarów miesięcznie, aby zrekompensować straty gospodarcze spowodowane wojną z Rosją.

– A na odbudowę będziemy potrzebować setek miliardów dolarów – dodał Zełenski w wystąpieniu online, cytowany przez agencję AFP.

Nie tylko Ukraina płaci rachunek za rosyjską agresję

Powiedział też, że trwający konflikt uderza nie tylko w Ukrainę, ale i dziesiątki krajów świata, gdyż zagrożone jest bezpieczeństwo żywnościowe na globie. Ukrainy jest jednym z czołowych producentów zbóż, przede wszystkim pszenicy. W tym roku rolnicy zbiorą mniejsze zbiory niż zwykle, a w pierwszej kolejności zbiory będą przeznaczone na potrzeby rynku wewnętrznego. Skoro na rynku światowym zabraknie setek ton ukraińskich zbóż, to ceny na całym globie pójdą w górę. O ile Polska jest samowystarczalna pod względem zbóż, to najbiedniejsze kraje, przede wszystkim na kontynencie afrykańskim, mogą nie być w stanie płacić wyższych cen. Rosyjska agresja na Ukrainie może więc spowodować falę głodu, a co za nią idzie – niepokój i kolejną potężną falę migracji do Europy.

Czytaj też:
Zełenski do premierów Danii i Hiszpanii: Nie mamy dość dużo uzbrojenia