"Efektem polityki Tuska będą drugie Węgry, a potem druga Grecja"

"Efektem polityki Tuska będą drugie Węgry, a potem druga Grecja"

Dodano:   /  Zmieniono: 
prof. Krzysztof Rybiński, fot. Wprost
- Niech wyborcy zrozumieją, co się dzieje w Polsce, jaką rząd Tuska prowadzi politykę gospodarczą - apeluje ekonomista prof. Krzysztof Rybiński. Jego zdaniem premier Tusk zadłuża Polskę jak Edward Gierek, a polityka rządu może za parę lat doprowadzić do bardzo poważnego kryzysu finansów publicznych.
Prof. Krzysztof Rybiński, były wiceprezes NBP i były prezes Polskiego Stowarzyszenia Ekonomistów Biznesu ostrzega: za parę lat trzeba będzie bardzo mocno zacisnąć pasa. Zdaniem ekonomisty, rząd Donalda Tuska prowadzi "groźną politykę". Według Rybińskiego, działania premiera Donalda Tuska można porównać do polityki Edwarda Gierka.  - Chodzi o to, żeby wyborcy zaczęli w końcu rozumieć, co się dzieje w Polsce, jak jest prowadzona polityka gospodarcza. Tusk rządzi niecałe 5 lat, robi długi w takim tempie jak Gierek. A dostaje transfery z Unii Europejskiej, sprzedaje narodowy majątek - ocenia prof. Rybiński. Jego zdaniem inne państwa też się zadłużają, "ale nie wszystkie w tak potężnym tempie jak to robi rząd Tuska". - Polska za parę lat znajdzie się z ręką w nocniku i ostrzegam przed takim scenariuszem - alarmuje.

Będzie katastrofa

- Kto w Polsce zdaje sobie sprawę, że w 2020 roku w tym kraju wydarzy się katastrofa demograficzna? - pyta ekonomista. - Oczywiście ktoś powie, że tu i teraz się liczy. Za 10 lat niech będzie katastrofa. To będzie inny rząd, to już mnie nie interesuje - ironizuje prof. Rybiński. Jego zdaniem obecnie "liczą się tylko słupki popularności". - Dlatego jeżeli trafiło się do świadomości ludzi z informacją, że rośnie zadłużenie jak za czasów Gierka, że to jest bardzo niebezpieczne, to być może ludzie będą wymuszali na politykach zmianę sposobu prowadzenia polityki gospodarczej - ocenia prof. Rybiński.

A gdzie rozwój?

W ocenie ekonomisty Polsce grozi kryzys na miarę Grecji, jednak wcześniej powtórzymy scenariusz węgierski. Jeśli rząd nie zacznie reformować sektora wydatków publicznych, to w ciągu 2-3 lat Polska będzie musiała sięgnąć po pomoc z funduszu walutowego - uważa ekonomista. Zdaniem prof. Rybińskiego podwyżka VAT-u, która ma dać 5 mld zł, może okazać się niewystarczająca. - Okaże się, że oprocentowanie polskiego długu bardzo silnie rośnie, koszt obsługi długu wyniesie 10-12 mld zł. Trzeba będzie VAT podnieść jeszcze dwa razy, żeby tylko wyższe odsetki spłacić. A gdzie jest rozwój Polski? - alarmuje Rybiński.

Jego zdaniem, w sferze wydatków publicznych można znaleźć oszczędności. Ekonomista proponuje przesunięcie bogatych rolników oraz tzw. rolników jednohektarowych z KRUS do ZUS. - To są oszczędności rzędu 2-3 miliardów złotych, natychmiast. A w perspektywie 10 lat oszczędności rzędu 10 miliardów złotych - poinformował były wiceprezes NBP, powołując się na wyliczenia rządowe. Według Rybińskiego, należy zmienić zasady przyznawania ulgi prorodzinnej. - Trzeba pozytywną polityką podatkową skłonić Polaków do tego, żeby mieli dzieci - uważa. W ocenie profesora "jest chore", że w Polsce 80 proc. pomocy społecznej trafia do ludzi, którzy nie są biedni.

Przebić się przez Palikota i krzyż

Zdaniem ekonomisty porównywanie Tuska do Gierka to nie "wojenna retoryka", lecz konieczność. - Żeby ludzie zrozumieli, że dzieje się coś ważnego, musi to do nich trafić, musi przebić się przez szum związany z krzyżem, związany z Palikotem, związany z innymi zdarzeniami bez większego znaczenia - uważa były wiceprezes NBP.

zew, RMF FM