Hiszpańskie związki zawodowe uzgodniły z rządem, że 29 września, czyli w dniu strajku generalnego przeciwko reformie rynku pracy, odbędzie się od 20 do 40 proc. rejsów samolotów oraz będzie kursować co najmniej 25 proc. pociągów - podały media.
Hiszpańskie prawo zakłada, że pracownicy niektórych sektorów mają obowiązek zapewnienia minimalnego zakresu usług, który jest ustalany przez syndykaty w porozumieniu z rządem. Jak wynika z sondażu opublikowanego na początku września w dzienniku "El Pais" choć strajk popiera 58 proc. Hiszpanów, to jedynie 9 proc. deklaruje udział w nim. Jednak według niektórych analityków do protestu dołączy więcej osób, a w wielu miastach dojdzie do znacznych utrudnień.
Rządowe reformy mają na celu zachęcenie pracodawców do stosowania umów na czas nieokreślony i wprowadzają większe możliwości elastycznych godzin pracy. Zmniejszając odprawy, reformy zmniejszą również koszty zwalniania pracowników oraz ułatwią zrywanie umów "z powodów ekonomicznych". Nowe prawo utrudni też bezrobotnym odrzucanie ofert pracy lub szkoleń. Według syndykatów reforma jest szkodliwa dla pracowników i nie ułatwia tworzenia nowych miejsc pracy.
PAP, arb