Pytany o ewentualne plany awaryjne, wicepremier odpowiedział, że są one przygotowywane. - Mamy też rozwiązania dotyczące możliwości ewentualnego oszczędnego zużywania gazu, ale nie sądzę, żeby było to potrzebne. Mam nadzieję, że nie będzie problemu, aby porozumienie w sprawie dostaw gazu zostało podpisane, zwłaszcza, że firmy współpracują. Rozwiązania awaryjne mogą być gotowe na półce, jednak wolałbym, żeby nie były stosowane. Narzędzia prawne będą pod ręką, natomiast nie zamierzamy ich używać bez potrzeby - podkreślił.
Wicepremier nie chciał podać konkretnej daty podpisania porozumienia. - Terminy były podawane różne, nie chciałbym w tej chwili zapeszać. W tej chwili trwa proces zatwierdzania instrukcji negocjacyjnej, jeśli to będą sprawy zakończone, to nie sądzę, żeby były przeszkody przy podpisaniu porozumienia tak szybko, jak to możliwe - zapowiedział Pawlak.
Chodzi o aneks zwiększający dostawy gazu do Polski do ok. 10 mld m sześc. rocznie. Jego projekt przygotowano po tym, gdy na początku ub.roku surowiec przestał nam dostarczać rosyjsko-ukraiński pośrednik RosUkrEnergo. Dokument został wynegocjowany na początku roku, jednak nie został podpisany ze względu na pytania KE. Dotyczyły one głównie zasad ustalania taryfy za tranzyt rosyjskiego gazu przez Polskę i zarządzania gazociągiem, który go transportuje do Niemiec.
zew, PAP