Unia Europejska ustaliła, że chce znaleźć 200 mld na pożyczkę dla Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Nie ma podziału na 150 miliardów dla strefy euro i 50 miliardów dla innych krajów z Unii - przekonuje w rozmowie z RMF FM wiceminister spraw zagranicznych Mikołaj Dowgielewicz. - 200 miliardów ma szukać cała Unia, 27 krajów - podkreśla polski minister komentując ustalenia jakie zapadły na szczycie Rady Europejskiej z 8-9 grudnia.
- Mamy 10 dni na to, żeby tych pieniędzy poszukać. Wiem, że z krajów spoza strefy euro Szwecja i Dania na pewno chcą się dołożyć do tego przedsięwzięcia. Mówimy tutaj nie o żadnej dotacji ale o pożyczce dla Międzynarodowego Funduszu Walutowego, który jest najbardziej stabilną instytucją finansową na świecie i z której dużo korzystamy - przekonuje Dowgielewicz. Minister dodaje, że rząd nie będzie musiał pytać parlamentu o to, czy Polska powinna dołożyć się do pożyczki udzielanej MFW. - Takie decyzje ostatecznie podejmuje Narodowy Bank Polski - podkreśla. I przypomina, że NBP "stale współpracuje z Międzynarodowym Funduszem Walutowym", a Polska "ma w MFW linię kredytową wysokości 30 mld (euro)".
Jak duży będzie udział Polski w pożyczce dla MFW? Dowgielewicz przyznaje, że dziś trudno odpowiedzieć na to pytanie, ale "na pewno będzie to o wiele mniej niż 10 mld euro". - Może to będzie kilka miliardów - spekuluje. - Tak naprawdę to będzie decyzja, którą musi wypracować Narodowy Bank Polski i Ministerstwo Finansów. Ale to jest jeszcze decyzja, która będzie uzależniona od tego, ile pieniędzy dadzą też inne kraje unijne - dodaje. A kiedy Polska będzie mogła liczyć na zwrot pożyczonej kwoty? - Międzynarodowy Fundusz Walutowy cały czas wspiera Polskę. My też pamiętajmy o tym, że to nie jest nic nadzwyczajnego, że ratujemy jakiś kraj. Przecież także poprzez nasz udział w budżecie unijnym wspomagaliśmy Węgry, Rumunię, Łotwę, które dostawały wsparcie z budżetu unijnego - przypomina minister.
RMF FM, arb
Jak duży będzie udział Polski w pożyczce dla MFW? Dowgielewicz przyznaje, że dziś trudno odpowiedzieć na to pytanie, ale "na pewno będzie to o wiele mniej niż 10 mld euro". - Może to będzie kilka miliardów - spekuluje. - Tak naprawdę to będzie decyzja, którą musi wypracować Narodowy Bank Polski i Ministerstwo Finansów. Ale to jest jeszcze decyzja, która będzie uzależniona od tego, ile pieniędzy dadzą też inne kraje unijne - dodaje. A kiedy Polska będzie mogła liczyć na zwrot pożyczonej kwoty? - Międzynarodowy Fundusz Walutowy cały czas wspiera Polskę. My też pamiętajmy o tym, że to nie jest nic nadzwyczajnego, że ratujemy jakiś kraj. Przecież także poprzez nasz udział w budżecie unijnym wspomagaliśmy Węgry, Rumunię, Łotwę, które dostawały wsparcie z budżetu unijnego - przypomina minister.
RMF FM, arb