Według premiera Petra Neczasa suma 1,5 mld euro wynika z tego, że statystyczny Czech powinien dołożyć się do pożyczki dla MFW w tym samym stopniu, co przeciętny Polak. Jak podkreślił, decyzję poprzedziły bardzo staranne negocjacje między nim, ministrem finansów a prezesem CzNB. Szef banku centralnego Miroslav Singer wcześniej sprzeciwiał się przekazaniu pieniędzy MFW. Pożyczkę musi zatwierdzić jeszcze czeski parlament. Nie powinno to jednak sprawić większych problemów, gdyż zgadza się na nią także największe ugrupowanie opozycji, Czeska Partia Socjaldemokratyczna (CzSSD).
Na grudniowym szczycie UE państwa członkowskie uzgodniły m.in., że zgromadzą 200 mld euro i za pośrednictwem MFW przekażą je na pomoc zadłużonym gospodarkom unijnym. 150 mld euro z tej kwoty miałoby pochodzić od krajów strefy euro, a 50 mld euro od krajów spoza eurolandu.
ja, PAP