"Wspieraliście dyktatorów, pomóżcie i nam". Kraje arabskie proszą Zachód o inwestycje

"Wspieraliście dyktatorów, pomóżcie i nam". Kraje arabskie proszą Zachód o inwestycje

Dodano:   /  Zmieniono: 
Premier Maroka Abdelilah Benkirane (fot. EPA/JEAN-CHRISTOPHE BOTT/PAP)
W trzecim dniu forum ekonomicznego w Davos szef EBC Mario Draghi mówił z optymizmem o porządkowaniu problemów strefy euro, a islamscy przywódcy arabscy zapewniali inwestorów, że polityczny islam nie jest groźny. Szef Departamentu Skarbu USA mówił o poprawie popytu.
Prezydent Europejskiego Banku Centralnego (EBC) Mario Draghi powiedział na Światowym Forum Ekonomicznym w szwajcarskim Davos, że  pożyczki, jakich jego instytucja udzieliła bankom pozwoliły uniknąć poważnego kryzysu kredytowego, ale dostępność pożyczek bankowych w  niektórych krajach strefy euro pozostawia nadal wiele do życzenia. Draghi dodał, że nie jest jeszcze jasne, czy pieniądze, które EBC wpompował w sektor bankowy trafiają poprzez firmy do konsumentów. - Wiemy na pewno, że uniknęliśmy wielkiego, wielkiego kryzysu kredytowego, wielkiego kryzysu funduszy. Czy wiemy, że pieniądze te w istocie finansować będą realną gospodarkę? Nie mamy na to jeszcze dowodów - podkreślił Draghi.

Podsumowując podjęte ostatnio kroki na rzecz ratowania strefy euro Draghi powiedział, że unia walutowa zrobiła "spektakularny postęp" w  wychodzeniu z kryzysu zadłużenia, który - jak pisze AFP - "podminował" ją już w grudniu 2009 roku. - To zdumiewające, jeśli porównać sytuację dzisiejszą z ostatnimi pięcioma miesiącami - strefa euro jest teraz innym światem - podkreślił szef Banku.

"USA naprawia zniszczenia po kryzysie finansowym"

W Davos wystąpił również sekretarz Skarbu Stanów Zjednoczonych Timothy Geithner, który powiedział zebranym tam przywódcom, że  gospodarkę USA czekają jeszcze poważne wyzwania. - Wciąż naprawiamy zniszczenia poczynione przez kryzys finansowy. Prócz tego mamy teraz do  czynienia z bardziej niebezpieczną sytuacją na świecie - powiedział Geithner. Jego zdaniem za oznakę poprawy sytuacji w USA należy uznać dwuprocentowy wzrost wydatków konsumenckich. Stanowią one 70 procent amerykańskiej aktywności ekonomicznej. Gospodarka USA rosła w czwartym kwartale minionego roku najszybciej od półtora roku, ale są sygnały, ze tempo zwolni nieco w 2012 roku.

"Polityczny islam nie jest zagrożeniem dla demokracji"

Inną ważną dyskusją Światowego Forum była sytuacja krajów, przez które przetoczyła się arabska wiosna i których liderzy - jak podkreśla Reuters - byli ważnymi gośćmi w Davos.  Przywódcy krajów arabskich, zwłaszcza tych, w których wybory dały władzę partiom islamskim starali się przekonać gości Forum, że  "polityczny islam nie jest zagrożeniem dla demokracji" i poprosili o  pomoc w tworzeniu miejsc pracy, a także o cierpliwość i zrozumienie dla  zmian zachodzących w ich krajach oraz o inwestycje. Nowi premierzy Maroka i Tunezji Abd el-Lilah Benkirane i Hamadi Dżebali an-Nahda, którzy zostali wybrani przez partie islamistyczne starali się załagodzić niepokoje polityków, biznesmenów i inwestorów dotyczące rosnącego w siłę "politycznego islamu" w krajach arabskich.

- Chciałbym zapytać biznesmenów na tej sali - czy ucierpieliście z  powodu zwycięstwa islamistów? Wspieraliście w przeszłości dyktatorów. Dziś my możemy wam lepiej zagwarantować bezpieczeństwo waszych interesów niż niegdyś oni -  powiedział premier Maroka.

Reuters zwraca jednak uwagę, że dla niektórych komentatorów sprawy w  krajach rewolucji arabskiej przybrały zły obrót wraz z dojściem do  władzy Braci Muzułmańskich i uzyskiwaniem wpływów przez radykalnych salafitów, zwolenników bardzo fundamentalistycznej wersji islamu. Inni znawcy regionu uważają, że obawy przed radykalnym islamem są przedwczesne, a np. w Egipcie głosowano na Braci Muzułmańskich nie ze  względu na ich stanowisko "wobec bikini, bądź braku bikini na plaży lub implementacji szariatu", lecz dlatego, że byli oni lepiej zorganizowani.

Forum w Davos oderwane od realnych problemów świata?

Jak pisała wczoraj agencja AP - gospodarz jednej z debat w Davos -  Forum znalazło się w tym roku w ogniu krytyki; zarzuca mu się, że jest oderwane od realnych problemów świata. Działacze ruchu oburzonych na ekscesy finansistów i coraz głębszą przepaść między biednymi i bogatymi zbudowali w centrum Davos, wśród hoteli, gdzie za noc płaci się 500 dolarów, osiedle igloo "Okupuj Światowe Forum Ekonomiczne". 27 stycznia szef Forum zaprosił członków ruchu "Occupy", by spotkali się z nim osobiście i przedyskutowali swe zastrzeżenia dotyczące dorocznego forum ekonomicznego. Założyciel Forum Klaus Schwab zaproponował aktywistom spotkanie 28 stycznia. Grupa wciąż zastanawia się, czy przyjąć zaproszenie. Wysoka Komisarza Narodów Zjednoczonych do spraw Praw Człowieka Navi Pillay powiedziała, że aktywiści powinni byli zostać zaproszeni do wzięcia udziału w debatach głównego nurtu konferencji, gdzie polityczni i biznesowi liderzy dyskutują "nad stanem świata".

Forum pod hasłem "Wielkiej Transformacji"

27 stycznia był trzecim dniem Światowego Forum Ekonomicznego, które odbywa się pod hasłem: "Wielka Transformacja: kształtowanie nowych modeli". Wśród 2600 uczestników 42. Forum są szefowie organizacji międzynarodowych, politycy, biznesmeni, naukowcy, działacze społeczni, a  także około 40 przywódców państw, w tym polski prezydent Bronisław Komorowski.

ja, PAP