SLD: PO nie powiedziało Polakom, że czeka ich 300 złotych emerytury

SLD: PO nie powiedziało Polakom, że czeka ich 300 złotych emerytury

Dodano:   /  Zmieniono: 
Na wcześniejszej emeryturze nie będzie zbyt wielu powodów do radości (fot. sxc.hu)Źródło:FreeImages.com
SLD, podobnie jak partie koalicyjne PO i PSL, chce informować o ewentualnych skutkach reformy emerytalnej, zwłaszcza o wysokości emerytur częściowych - poinformował rzecznik Sojuszu Dariusz Joński. W kwietniu SLD chce również złożyć własny wniosek o referendum w sprawie reformy (30 marca Sejm odrzucił wniosek o referendum złożony przez "Solidarność".
- SLD rozpoczyna kampanię informacyjną poświęconą temu, jak PO i PSL oszukały polskie społeczeństwo - oświadczył Joński. SLD chce w ramach kampanii wyjść na ulice polskich miast i  rozmawiać z ich mieszkańcami. - Skoro PSL i PO wydaje bibułę: plakaty i  ulotki, to my również rozpoczynamy kampanię informacyjną. Nie będziemy wydawać żadnych ulotek i plakatów - będziemy po prostu informowali mieszkańców - zaznaczył poseł.

Joński dowodził, że możliwość przechodzenia na tzw. emerytury częściowe będzie oznaczała bardzo niskie świadczenia: od 300 do 500 złotych. - Osoby, które dzisiaj zarabiają w granicach 1500 złotych brutto będą mogły liczyć na emerytury częściowe w wysokości około 300 złotych. Osoby, które dzisiaj zarabiają około 2 tys. złotych brutto, będą mogły liczyć na emerytury częściowe w wysokości około 400 złotych. Osoby zarabiające około 3 tys. będą miały emerytury częściowe w wysokości ok. 500 złotych - wyliczał Joński. Poseł SLD dodał, że emerytury częściowe będą "głodowe". - To będą grosze i tego ani PSL w swej ulotce, ani PO w swoim materiale nie ujęła - zaznaczył. - Chcemy więc się zwrócić do pana premiera Donalda Tuska, żeby dokładnie przedstawił Polkom i Polakom tabelę, na ile kto będzie mógł liczyć w  przypadku emerytur częściowych przy dzisiejszych zarobkach - dodał.

Poseł SLD przypomniał jednocześnie, że jeszcze w kwietniu Sojusz chce złożyć w Sejmie wniosek o przeprowadzenie referendum w sprawie reformy emerytalnej. We  wniosku znajdą się dwa pytania: czy Polacy są za wydłużeniem wieku emerytalnego do 67 lat, tak jak chce rząd, czy obywatele podzielają pogląd, że drugim kryterium umożliwiającym przejście na emeryturę jest staż pracy, faktycznie przepracowane lata, dla kobiet - 35, dla mężczyzn - 40 lat. Joński dodał, że Sojusz zebrał już około 400 tys. podpisów pod swym wnioskiem.

PAP, arb