Karetka nie wjedzie na autostradę bez opłaty. "Kuriozalna głupota"

Karetka nie wjedzie na autostradę bez opłaty. "Kuriozalna głupota"

Dodano:   /  Zmieniono: 
- Sytuacja, w której karetka jadąc do poszkodowanych w wypadku ma się zatrzymywać, pobierać bilet, a wracając z rannym zatrzymać się i go zwrócić, jest kuriozalna - powiedział wojewoda opolski Antoni Jastrzembski (fot. PAP/Jacek Bednarczyk)
Wicewojewoda opolski Antoni Jastrzembski zapowiedział, że w związku z brakiem satysfakcjonujących rozwiązań dot. dojazdu służb ratowniczych na A4, po uruchomieniu poboru opłat zaakceptuje sytuację, w której straż będzie taranować bramki, by dojechać do rannych.

Taką deklarację Jastrzembski wygłosił podczas zwołanej 31 maja konferencji prasowej, której jednym z tematów była kwestia dostępności autostrady A4 dla służb ratowniczych po uruchomieniu poboru opłat. Pobór opłat na autostradzie A4 ma ruszyć 1 czerwca.

Wicewojewoda poinformował też, że urząd wojewódzki wysłał pisma do  ministrów: spraw wewnętrznych, administracji i cyfryzacji, transportu, a  także do Rządowego Centrum Bezpieczeństwa, informujące, że rozwiązania przyjęte przez firmę Kapsch, która jest zarządcą bramek wjazdowych na  autostradzie A4 oraz Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad, powodują istotne ograniczenia działalności służb ratowniczych w  województwie opolskim.

Karetka musi pobrać bilet na autostradę?

- Sytuacja, w której karetka jadąc do poszkodowanych w wypadku ma się zatrzymywać, pobierać bilet, a wracając z rannym zatrzymać się i go zwrócić, jest kuriozalna. Dlatego żądam od instytucji, które taką procedurę wymyśliły, zniesienia głupich i nieżyciowych przepisów -  powiedział Jastrzembski. Dodał, że skoro nie ma aktualnego planu ratowniczego dla autostrady, który określa procedury dojazdu do poszkodowanych, to służby ratownicze mają postępować według własnych procedur i tak, by działać błyskawicznie.

Zapowiedział też, że będzie się domagał od Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad możliwie najszybszego uporządkowania wjazdów awaryjnych, by pasujące klucze wjazdowe do bramek miały wszystkie służby ratownicze oraz, by żadne inne przeszkody prócz bramek nie tarasowały tych wjazdów. - Nie wyobrażam sobie, by znajdowały się tam na przykład jakieś betonowe zapory - powiedział wicewojewoda.

Wicewojewoda zapowiada donos do prokuratury

Zapowiedział również, że zapozna się z przedstawioną mu 31 czerwca przez straż analizą dotyczącą zagrożeń i punktów krytycznych, które zdaniem strażaków mogą zagrażać bezpieczeństwu ofiar ewentualnych wypadków na A4 po wejściu w życie poboru opłat, przy rozwiązaniach zaproponowanych przez GDDKiA oraz firmę Kapsch. - Na tej podstawie rozważę skierowanie tej sprawy do prokuratury - powiedział wicewojewoda.

Od godz. 13 do godz. 15 w czwartek opolska straż pożarna miała przeprowadzić niezapowiadane wcześniej ćwiczenia polegające na próbach wjazdu i wyjazdu na autostradę A4 na wszystkich węzłach autostradowych.

sjk, PAP