Rosjanie: Fukushima nic nie zmieniła. Cały czas budujemy reaktory jądrowe

Rosjanie: Fukushima nic nie zmieniła. Cały czas budujemy reaktory jądrowe

Dodano:   /  Zmieniono: 
- W ciągu ostatniego roku na świecie uruchomiono dziesięć nowych reaktorów jądrowych, w tym trzy rosyjskiego projektu i w rosyjskiej technologii - poinformował prezes firmy Rosatom Siergiej Kirijenko (fot. sxc.hu) Źródło:FreeImages.com
15 miesięcy po awarii w Fukushimie rozwój energetyki jądrowej na świecie wrócił do normalnego tempa, powstają nowe reaktory, nowe kraje zdecydowały o budowie siłowni - mówił prezes firmy Rosatom Siergiej Kirijenko, otwierając międzynarodowe forum AtomExpo w Moskwie.

- W ciągu ostatniego roku na świecie uruchomiono dziesięć nowych reaktorów jądrowych, w tym trzy rosyjskiego projektu i w rosyjskiej technologii. Rozpoczęto budowę pięciu kolejnych, nowych reaktorów. Portfel zamówień rosyjskiego przemysłu nuklearnego w tym samym czasie wzrósł dwukrotnie – zaznaczył Kirijenko. - 1 stycznia 2011 r. mieliśmy zamówienia na 11 nowych bloków, na początku tego roku – na 21 - powiedział.

Rosjanie budują w Turcji, Wietnamie, Bangladeszu...

Podkreślał jednocześnie, że na rosyjską technologię zdecydowały się kraje, które dopiero zaczynają rozwój tej dziedziny i będą budować pierwsze swoje elektrownie: Turcja, Białoruś, Wietnam, Bangladesz, a  niedawno podpisano porozumienie o budowie elektrowni jądrowej w Nigerii. - Turcja zdecydowała się na cztery nasze bloki, w Wietnamie roboty na  miejscu już się zaczęły, na Białorusi – tak jak zaplanowaliśmy – 31 maja na teren wjechały buldożery, a roboty towarzyszące, jak budowa dróg, czy niezbędnej infrastruktury, mają dobre tempo – wyjaśniał Kirijenko.

Rosyjskie ministerstwo finansów kilka dni temu udostępniło środki na  uzbrojenie terenu, prace projektowe i przygotowania do budowy –  podkreślił. Kirijenko zaznaczył, że cały kontrakt na budowę elektrowni w  Astrawcu sięga 10 mld dol., ale połowa tych pieniędzy zostanie w  lokalnych, białoruskich przedsiębiorstwach.

"Wracamy po Fukushimie do normalnego tempa rozwoju"

- Możemy więc stwierdzić, że świat energetyki jądrowej 15 miesięcy po  Fukushimie wraca do normalnego tempa rozwoju – ocenił prezes Rosatomu. Zaznaczył, że ważnym elementem projektów jądrowych jest ich długi termin. - Te elektrownie będą działać przez co najmniej 60 lat, na taki czas zawieramy strategiczne partnerstwo z tymi krajami – mówił Kirijenko.

Rosatom stara się jeszcze o budowę elektrowni jądrowej w Republice Południowej Afryki. Jak mówiła minister energetyki RPA Dipuo Peters, zapotrzebowanie na energię, głównie elektryczną, spowodowane rozwojem gospodarczym wymaga, by sięgnąć po wszystkie dostępne źródła.

- Naszym wspólnym zadaniem jest zapewnienie pewnych i nieprzerwanych dostaw energii z bezpiecznych żródeł – podkreśliła południowoafrykańska minister.

Organizowane przez Rosatom Atomexpo to największa w Rosji konferencja przemysłu jądrowego i operatorów elektrowni.

sjk, PAP