Tusk: bardziej przejmuje mnie los turystów niż biur podróży

Tusk: bardziej przejmuje mnie los turystów niż biur podróży

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. wprost 
Interesy klientów biur podróży powinny być lepiej chronione - ocenił premier Donald Tusk. Dodał, że bardziej przejmuje się losem turystów niż biur podróży. Kłopoty w tej branży dotykają tysięcy ludzi - zaznaczył.

Premier powiedział na piątkowej konferencji prasowej, że upadek licznych biur podróży w krótkim czasie to nowe zjawisko. Przyznał, że obowiązujący system obligatoryjnych dla biur podróży ubezpieczeń nie chroni wystarczająco interesów ich klientów. Tusk ocenił, że być może trzeba będzie ten system zmienić.

"Powiem brutalnie"

- Powiem brutalnie: ja się o wiele bardziej przejmuję losem turystów niż biur turystycznych. Biura turystyczne same w sobie to nie jest branża, od losu której zależy polska gospodarka czy losy polskiego podatnika. Natomiast kłopoty w tej branży dotykają tysięcy zupełnie niewinnych ludzi i dlatego nasze prace będą nakierowane na to, by chronić możliwie skutecznie interesy turystów - powiedział premier.

Gwarancje

Zauważył przy tym, że jeżeli wymagane od biur gwarancje będą "zbytnio wyśrubowane", to takie firmy nie będą powstawały. - Nikt nie będzie w stanie prowadzić takiego biznesu, który będzie polegał na tym, że na wejściu trzeba będzie się ubezpieczyć albo dać w ramach gwarancji dziesiątki milionów złotych - wyjaśnił premier. - Prace, jakie prowadzi minister (sportu Joanna - red.) Mucha, muszą jednak doprowadzić do tego, aby ten biznes dla klienta był bezpieczniejszy niż do tej pory - dodał.

Chodzi o rozmowy między Ministerstwem Sportu i Turystyki a przedstawicielami branży turystycznej o powołaniu Turystycznego Funduszu Gwarancyjnego, który dodatkowo chroniłby interesy klientów upadłych biur podróży.

Od początku lipca w finansowe tarapaty popadło pięć biur - dwa z Warszawy, dwa poznańskie i jedno z Oświęcimia. 4 lipca wniosek o upadłość złożyło biuro podróży Sky Club z Warszawy, które organizowało wycieczki pod marką własną oraz Triady. Poza granicami Polski znajdowało się wówczas ok. 4,8 tys. klientów biura. Gwarancja w urzędzie marszałkowskim opiewała na 25 mln zł. Wszyscy turyści biura wrócili już do kraju.

12 lipca urząd marszałkowski województwa wielkopolskiego poinformował, że ok. 300 turystów biura Alba Tour przebywających na wakacjach w Egipcie ma problemy z powrotem do kraju. Ostatecznie na koszt Wielkopolskiego Urzędu Marszałkowskiego do Polski wróciło 437 klientów biura. Gwarancja biura wynosiła 209 tys. zł.

Na początku ubiegłego tygodnia kolejne biuro z Poznania - Africano Travel - zgłosiło wniosek o niewypłacalność. Tym razem do Polski trzeba było sprowadzić ok. 160 turystów. Touroperator ubezpieczony był na 180 tys. zł. W czwartek wniosek o niewypłacalność złożyło do mazowieckiego urzędu marszałkowskiego biuro Blue Rays. Wówczas w Egipcie przebywało 414 klientów biura. Trwają powroty turystów do kraju.

W piątek w Małopolskim Urzędzie Marszałkowskim oświadczenie o niewypłacalności złożyło biuro podróży Atena z Oświęcimia. Za granicą pozostają dwie grupy klientów, łącznie 52 osób. Do Polski wrócą w niedzielę – podało biuro prasowe urzędu.

eb, pap