W porównaniu z innymi krajami UE najwięcej osób zatrudnionych w rolnictwie (17,4 proc.) jest w Polsce. Mimo to Polska importuje o wiele więcej produktów spożywczych, niż eksportuje – czytamy w „Gazecie Polskiej Codziennie”.
Ziemniaki sprowadzamy z Cypru, zboże z Niemiec, a wieprzowinę z Danii. Według raportu Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej za 2011 r., sprowadziliśmy do kraju produkty o wartości 3,55 mld euro, a wysyłając za granicę zarobiliśmy ponad miliard euro mniej – 2,08 mld euro.
Dziennik odnotowuje też, że rodzime produkty są lawinowo zastępowane przez obce. I nie chodzi o cytrusy, które u nas nie rosną, ale o ziemniaki - na polskich targach królują te z Cypru czy Maroka. Co więcej - rynek spożywczy w naszym kraju opanowały zachodnie sieci handlowe, w których są sprzedawane produkty rolne pochodzące również z zagranicy, najczęściej z ojczyzny właściciela danego hipermarketu. Eksperci mówią o zapaści polskiego rolnictwa - czytamy w gazecie.
"Gazeta Polska Codziennie", arb