USA: chrześcijanie nie chcą ubezpieczać pracowników, bo... nie chcą finansować aborcji

USA: chrześcijanie nie chcą ubezpieczać pracowników, bo... nie chcą finansować aborcji

Dodano:   /  Zmieniono: 
Czy wiara właściciela ma mieć wpływ na funkcjonowanie firmy? Na to pytanie odpowie Sąd Najwyższy USA.
Amerykańskie firmy na czele których stoją biznesmeni wyznający chrześcijaństwo nie chcą finansować ubezpieczeń zdrowotnych pracownikom, mimo że od 1 stycznia 2014 roku firmy zatrudniające ponad 50 osób będą miały taki obowiązek, w związku z przeprowadzoną przez administrację Baracka Obamy reformą systemu ubezpieczeń (tzw. Obamacare). Firmy, których właściciele deklarują, że religia jest dla nich ważna sprzeciwiają się reformie, ponieważ finansując ubezpieczenie pracowników - finansują im m.in. dostęp do antykoncepcji (m.in. pigułki "dzień po", której stosowanie traktowane jest przez Kościół jako forma aborcji).
Jako pierwszy przeciwko obowiązkowi ubezpieczenia pracowników zaprotestował David Green, właściciel sieci Hobby Lobby. Green uznał, że reforma systemu ubezpieczeń prowadzi do tego, iż prawo będzie go zmuszać do brania udziału w zabijaniu nienarodzonych dzieci - na co nie może się zgodzić. Dlatego właściciel Hobby Lobby zwrócił się do sądu z wnioskiem o zwolnienie go z obowiązku narzucanego mu przez nowe prawo. Sąd drugiej instancji przyznał mu rację - Hobby Lobby nie będzie musiało w ramach ubezpieczenia zapewniać pracownikom dostępu do środków antykoncepcyjnych.

Z podobnymi wnioskami do sądów wystąpiło ok. 40 innych firm prowadzonych przez osoby, które ze względów religijnych nie chcą brać udział w finansowaniu środków antykoncepcyjnych. Stanowe sądy wydawały bardzo różne wyroki. Jeden z nich odrzucił wniosek uzasadniając, że "prywatne firmy nie wyznają żadnej religii". W związku z odmiennym podejściem sędziów sądów stanowych do problemu o tym, czy z powodów religijnych można uzyskać zwolnienie od obowiązku zapewnienia ubezpieczonym pracownikom dostępu do środków antykoncepcyjnych, zdecyduje Sąd Najwyższy.

arb, "Gazeta Wyborcza"