Jak informuje "The Moscow Times", po odcięciu firmy Kałasznikow od amerykańskiego rynku przez sankcje, fabryka karabinów podpisała umowy z odbiorcami w Malezji i Tajlandii - na sprzedaż broni cywilnej.
- Umowy podpisane z krajami regionu Azji i Pacyfiku pomogą pokazać zalety naszych produktów i możliwości w warunkach sankcji i globalizacji rynków - powiedział Aleksiej Kriworuczko, szef Kałasznikowa, cytowany przez "MT". Jak podaje gazeta, jeszcze na początku roku koncern podpisał na wyłączność umowę z Russian Weapons Company z siedzibą w USA na ekposrt 200 tys. karabinów rocznie.
Kałasznikow zaznacza, że sankcje go nie powstrzymają - mimo ich wprowadzenia, producent słynnej broni zamierza zwiększyć swój eksport.
Sankcje dotyczą nie tylko importu broni przez firmy w USA, ale także ograniczenia dostępu do rynków kapitałowych rosyjskim bankom i firmom z sektora zbrojeniowego i naftowego, dostarczania technologii i usług dla sektora wydobywczego oraz zakaz eksportu niektórych przedmiotów podwójnego zastosowania dla odbiorców wojskowych.
Moscow Times
Kałasznikow zaznacza, że sankcje go nie powstrzymają - mimo ich wprowadzenia, producent słynnej broni zamierza zwiększyć swój eksport.
Sankcje dotyczą nie tylko importu broni przez firmy w USA, ale także ograniczenia dostępu do rynków kapitałowych rosyjskim bankom i firmom z sektora zbrojeniowego i naftowego, dostarczania technologii i usług dla sektora wydobywczego oraz zakaz eksportu niektórych przedmiotów podwójnego zastosowania dla odbiorców wojskowych.
Moscow Times