Tureckie służby wiedziały o zagrożeniu atakiem. Możliwe kolejne

Tureckie służby wiedziały o zagrożeniu atakiem. Możliwe kolejne

Dodano:   /  Zmieniono: 
Tureckie służby wiedziały o zagrożeniu atakiem. Możliwe kolejne (fot. Oleg_Zabielin/fotolia.pl)
MIT, czyli Turecka Narodowa Organizacja Wywiadowcza wysyłała od czerwca sygnały o wysokim ryzyku ataków terrorystycznych. Zamachowców nie udało się jednak wyśledzić - podaje TVN 24 za Hurryiet Daily News.
W ostatnich tygodniach granicę z Turcją przekroczyło siedmiu dżihadystów. Jeden z nich najprawdopodobniej wysadził się w zamachu niedaleko Kobane, reszta jest poszukiwana.

Po wybuchu w szpitalach pojawiły się 43 osoby, dziewięć wciąż jest w stanie ciężkim. W wyniku zamachu zginęło 31 osób. Eksperci z Ankary twierdzą, że zamach przeprowadził członek Państwa Islamskiego. Jeden z dzienników spekulował, że zamachowcem była 18-latka.

Kiedy po raz pierwszy poinformowano o zagrożeniu atakiem i przekroczeniu granicy przez dżihadystów tureckim służbom udało się dotrzeć do ich nazwisk - było to 22 czerwca. W grupie jest czterech mężczyzn oraz trzy kobiety.

 W grupie było czterech mężczyzn i trzy kobiety.

Zamach

Zamach miał miejsce na konferencji prasowej w Suruc na temat odbudowy położonego niedaleko Kobane. Była ona zorganizowana przez polityków lokalnych. Na sali było 300 osób, kiedy doszło do wybuchu. Kobane jest położone na granicy Syrii i Turcji. Syria odbiła je z rąk Państwa Islamskiego po ciężkich walkach.

TVN 24, Hurryiet Daily News