Nord Stream 2 nie zostanie dokończony? W projekt wątpią już nawet sponsorzy

Nord Stream 2 nie zostanie dokończony? W projekt wątpią już nawet sponsorzy

Siedziba Gazpromu w Moskwie
Siedziba Gazpromu w Moskwie Źródło: Shutterstock / Yuriy Shurchkov
Mocne słowa w kontekście budowy gazociągu Nord Stream 2. Współodpowiedzialny za powstanie projektu niemiecki koncern Uniper przyznał oficjalnie, że może on w ogóle nie powstać – informuje „Dziennik Gazeta Prawna”.

Tak wyraźnie i oficjalnie nie mówiło się o tym od początku rozmów o Nord Stream 2. Uniper, niemiecki koncern energetyczny, który miał współfinansować jego powstanie, twierdzi, że budowa jest mocno zagrożona i może on nie zostać dokończony.

Groźba sankcji

Na tak mocne deklaracje wpłynęły trwające od miesięcy naciski polityczne. Chodzi głównie o zdecydowane stanowisko administracji prezydenta Donalda Trumpa i amerykańskiego Kongresu. Zdaniem USA, państwa Unii Europejskiej nie powinny współpracować z Rosją w tak strategicznych kwestiach.

„Stany Zjednoczone zintensyfikowały wysiłki w zakresie ukierunkowanych sankcji wobec projektu Nord Stream 2, co zwiększa prawdopodobieństwo, że budowa gazociągu będzie się opóźniać lub zgoła nie zostanie ukończona” – napisano w raporcie Uniper, w którym podsumowanie pierwsze półrocze działalności spółki. Prezes spółki podczas konferencji wynikowej wyraźnie zaznaczył, że jest mocno zaniepokojony rozwojem sytuacji związanej z gazociągiem. Jeszcze w zeszłym roku prezydent USA popisał dokumenty, w ramach których na firmy biorące udział w budowie mają zostać nałożone sankcje. Jak twierdzi „DGP”, powołując się na źródło w dyplomacji, „USA są zdecydowane, by utrącić projekt, który postrzegają jako dalsze uzależnianie się UE od rosyjskich surowców energetycznych”.

Wspólny projekt omijający Polskę

Finansowanie Nord Stream 2 miały zapewnić ze strony niemieckiej Uniper i Wintershall Dea, z Francji wytypowano Engie, w Austrii pieniądze wyłożyło OMV. Ostatnim sponsorem jest brytyjsko-holenderski Royal Dutch Shell. Rosyjski Gazprom miał zająć się sprawami technicznymi. Jest właścicielem i operatorem projektu.

Projekt, który finalnie ma liczyć 1200 km, jest niemal na ukończeniu – przypomina „DGP”. Konieczne jest pociągnięcie ostatnich 150 km gazociągu, który ma połączyć niemiecki Greifswald z rosyjskim Wyborgiem.

Czytaj też:
UOKiK ukarał Gazprom. Rosyjski koncern musi zapłacić blisko 213 mln zł. O co chodzi?

Opracował:
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna