Budowa elektrowni jądrowej w Polsce. Kurtyka podał termin jednej z kluczowych decyzji

Budowa elektrowni jądrowej w Polsce. Kurtyka podał termin jednej z kluczowych decyzji

Elektrownia jądrowa
Elektrownia jądrowaŹródło:Fotolia / fot. wlad074
Michał Kurtyka, żegnając się z funkcją szefa MKiŚ, przekazał mediom, że jeszcze w tym roku zapadną ostateczne decyzje w sprawie lokalizacji polskiej elektrowni jądrowej.

Michał Kurtyka odchodzi z Ministerstwa Klimatu i Środowiska, a jak opisywaliśmy na Wprost.pl, jego miejsce zajmie Anna Moskwa. Szef MKiŚ 26 października podsumował dwa lata na stanowisku, swoje dokonania i kierunki, jakie wytyczono polskiej energetyce.

Sporo miejsca w swoim wystąpieniu poświęcił na opisywanie założeń i dotychczasowych wdrożeń w ramach PEP 2040 („Polityki energetycznej Polski do 2040 roku”) oraz zaktualizowanego PPEJ („Program polskiej energetyki jądrowej”).

Kiedy poznamy lokalizację elektrowni jądrowej? Kurtyka wskazał termin

W trakcie pożegnalnego wystąpienia Michał Kurtyka przypomniał, że PPEJ zakłada budowę od 6 do 9 GW mocy zainstalowanej w elektrowniach jądrowych (ma powstać 6 bloków). W PPEJ wskazano potencjalne lokalizacje, na których terenie rząd zapewne zbuduje siłownię jądrową. Niektóre są znane od dawna, jeszcze z czasów funkcjonowania „atomowej” spółki celowej, czyli PGE EJ1 (w czerwcu zmieniła nazwę na PEJ – Polskie Elektrownie Jądrowe, a od spółek energetycznych odkupił ją Skarb Państwa).

Wspomniane znane lokalizacje to „Lubiatowo Kopalino” (gmina Choczewo) i „Żarnowiec” (gmina Krokowa i Gniewino), obydwie znajdują się na północy i właśnie one mają być „pierwszym wyborem” rządzących. Są jednak jeszcze dwie lokalizacje, które pojawiały się w PPEJ i PEP 2040: Elektrownia Bełchatów i Elektrowni Pątnów.

– Jesteśmy bardzo blisko podjęcia decyzji lokalizacyjnej. Ta decyzja lokalizacyjna zapadnie w tym roku, w przyszłym roku zostaną podjęte decyzje dotyczące wyboru technologii i finansowania – mówił Michał Kurtyka. W 2022 roku, w zasadzie do czerwca, ma zapaść decyzja w kwestii technologii.

Budowa elektrowni jądrowej w Polsce. W grze Francja i USA

O kontrakt na budowę pierwszej polskiej elektrowni jądrowej starają się – to najpoważniejsi gracze – USA i Francja. Amerykański Westinghouse oferuje Polsce swoje reaktory AP1000 (ciśnieniowe reaktory wodne, PWR, generacji III+) i jak niedawno mówił w rozmowie z Wprost szef polskiego oddziału Westinghouse Mirosław Kowalik, firma monitoruje potencjalnych poddostawców z Polski, które mieliby pomagać przy budowie (w różnych rolach), a spółka chce „na długie lata związać się z Polską”. Westinghouse ma dodatkową kartę przetargową: rządy USA i Polski podpisały wcześniej umowę o współpracy na rzecz realizacji programu energetyki jądrowej.

Z drugiej strony są Francuzi z Électricité de France (EDF), którzy oferują Polsce swoje reaktory EPR (Europejski Reaktor Ciśnieniowy, ang. European Pressurized Reactor, reaktor wodno-ciśnieniowy, PWR, generacji III). Francuzi złożyli ofertę polskiemu rządowi 13 października (jako pierwsi), cena projektu oscylowałaby na kwotę od 150 do 220 mld zł, ale połowę kosztów pokryłaby Francja.

W grze o atom jest jeszcze koreański KHNP, jednak spółka na razie nie przedstawiła szczegółów i swoich planów.

Czytaj też:
Amerykański atom nad Wisłą. Szef Westinghouse Polska o skali potencjalnej inwestycji

Źródło: WPROST.pl