„Wykrwawiamy się z gotówki”. Airbus wysyła na urlop 3200 pracowników

„Wykrwawiamy się z gotówki”. Airbus wysyła na urlop 3200 pracowników

Fabryka Airbusa
Fabryka Airbusa Źródło: Shutterstock / Skycolors
Kryzys związany z efektami pandemii koronawirusa dotyka już nie tylko linie lotnicze, ale także największych producentów samolotów. Airbus wysłał właśnie na urlop ponad 3200 pracowników. Planowane są też cięcia wynagrodzeń.
Guillaume Faury, dyrektor zarządzający Airbusa poinformował, że ze względu na wstrzymanie zamówień przez linie lotnicze oraz „firma wykrwawia się z gotówki w niespotykanym dotąd tempie”. W związku z tym zarząd podjął decyzję o wysłaniu na przymusowy urlop 3200 pracowników fabryki w Broughton w północnej Walii. Jest to ponad połowa pracowników tego oddziału firmy. Zgodnie z brytyjskimi regulacjami, pracownicy mogą liczyć na wypłatę 80 proc. swojego normalnego wynagrodzenia z budżetu państwa. Firma zamierza dopłacić ze swoich środków kolejne 5-10 proc.

Reszta załogi fabryki będzie dalej pracowała. Wśród nich jest zespół liczący około 500 osób, który obecnie zajmuje się produkcją elementów do respiratorów. Firma szuka nowych możliwości zarobku, gdyż zamówienia na nowe samoloty nie przychodzą.

Masowe odwoływanie zamówień

Linie lotnicze z całego świata masowo odwołują dokonane wcześniej zamówienia na nowe maszyny. Tylko od początku roku Boeing dostał pisma o wycofaniu chęci zakupu aż 196 nowych maszyn. To cztery razy więcej niż ofert kupna.

– Jeśli jesteś linią lotniczą, to skupiasz się dziś nie na tym, aby kupować nowe samoloty, ale na tym, by przetrwać – powiedział CNN, Ron Epstein, ekspert lotniczy w Bank of America Merrill Lynch.

Należy jednak zaznaczyć, że większość odwołanych zamówień dotyczy feralnego modelu 737 Max, który jest uziemiony od marca 2019 roku ze względu na dwie tragiczne katastrofy, w których zginęło łącznie 346 osób. Jednak problemy z zamówieniami ma nie tylko Boeing. Podobnie wygląda to w przypadku Airbusa. – Perspektywy dla Airbusa zmieniły się nagle z bardzo pozytywnych na bardzo negatywne. Obecnie nie mam po prostu zapotrzebowania na nowe samoloty – powiedział Greg Waldron, ekspert rynku lotniczego, cytowany przez BBC.

Czytaj też:
Boeing zerwał kontrakt z Embraerem. Umowa miała doprowadzić do dużej zmiany na rynku