Rolnicy zablokowali bronami Nowy Świat w Warszawie. „Niektórym się pop***doliło w głowie”

Rolnicy zablokowali bronami Nowy Świat w Warszawie. „Niektórym się pop***doliło w głowie”

Michał Kołodziejczyk z AgroUnii
Michał Kołodziejczyk z AgroUnii Źródło: Newspix.pl / TEDI
Wtorkowy protest AgroUnii przed Polskim Związkiem Łowieckim w Warszawie został rozbity przez policję. Demonstrujący zapowiadali, że mogą okupować ulicę Nowy Świat nawet przez dwa tygodnie.

Rolnicy z AgroUnii miejsce na zorganizowanie manifestacji wybrali nieprzypadkowe. Po pierwsze, chcieli zablokować reprezentacyjną ulicę Warszawy, czyli przechodzący w Krakowskie Przedmieście Nowy Świat. Po drogie, zgromadzili się przed siedzibą Polskiego Związku Łowieckiego. W ten sposób chcieli wymóc presję na kołach łowieckich, by te zintensyfikowały swoje działania i pomogły odławiać dziki zainfekowane wirusem ASF. Cały protest dotyczył bowiem powodującego ogromne straty afrykańskiego pomoru świń.

facebook

Lider AgroUnii Michał Kołodziejczak w krótkiej rozmowie z reporterem Wirtualnej Polski podkreślał, że protestujący są zdesperowani brakiem działań podejmowanych przez władze. Zwracał uwagę, że nie podjęto odpowiednich kroków, by powstrzymać epidemię ASF, i że obecnie nie ma nawet do kogo zwrócić się w tej sprawie.

facebook

– Jeden minister mówi, że nic nie może zrobić, bo Polski Związek Łowiecki mu nie podlega. Ministra Środowiska, który powinien sprawować nadzór nad związkiem, nie mamy. Mamy za to Ministra Klimatu i ministra bez teki, na którego czekamy – mówił Kołodziejczak.

Choć rolnicy zapowiadali, że są w stanie wytrwać na Nowym Świecie nawet przez dwa tygodnie, to przybyłe na miejsce siły policji szybko zweryfikowały te deklaracje. Protestujący zostali zepchnięci z ulicy i musieli schronić się w pobliskiej bramie. Tam odśpiewali Mazurka Dąbrowskiego

– Tu, w tym kraju, niektórym się – to trzeba głośno powiedzieć – pop***doliło w głowie – mówił oburzony rozbiciem protestu Michał Kołodziejczak. A my nie będziemy się temu wszystkiemu przyglądać. Będziemy robić swoje – zapewniał. Tłumaczył, że polityków nie interesuje rozwiązywanie problemów rolnictwa. – Dla nich im gorzej dla nas, tym lepiej dla nich. Bo będą mieli jeszcze więcej do „poprawienia” i jeszcze większą będą stwarzali potrzebę głosowania na nich w kolejnych wyborach. Ch*j z tym – podsumował.

facebookCzytaj też:
Niemieckie jabłka reklamowano jako polskie. Producenci weszli do Biedronki i podmienili owoce
Czytaj też:
Prezes AgroUnii: Krowoświnia+ to demagogia i brudna zagrywka
Czytaj też:
#AGROpowstanie2019. Rolnicy zablokują drogi w kilku województwach

Opracował:
Źródło: WPROST.pl / Facebook, Wirtualna Polska