Umowy warte miliardy złotych. Ile kosztują kontrakty podpisane z USA?

Umowy warte miliardy złotych. Ile kosztują kontrakty podpisane z USA?

Prezydenci Andrzej Duda i Donald Trump
Prezydenci Andrzej Duda i Donald Trump Źródło: Newspix.pl / ABACA
Podczas wizyty prezydenta Andrzeja Dudy w Stanach Zjednoczonych podpisane zostało kilka strategicznych umów, które będą dużym obciążeniem dla budżetu państwa. Co podpisano i ile może to kosztować?

Polska jest jednym z liderów i jak zaznaczał prezydent , wzorem do naśladowania, wśród członków NATO. Na wydatki związane z obronnością wydajemy rocznie nie mniej niż 2 proc. PKB. W 2019 roku do dyspozycji Ministerstwa Obrony Narodowej przeznaczono 44,6 mld złotych. Część tych środków resort przeznaczy np. na wynagrodzenia dla żołnierzy zawodowych, ale dużą część zainwestuje w nowy sprzęt. Jak roczny budżet MON ma się jednak do umów, które w ostatnim czasie zostały podpisane z USA?

F-35

Najbardziej spektakularną informacją, która została potwierdzona podczas wizyty w Białym Domu, było podpisanie umowy na zakup myśliwców F-35 Lightning II. Polskie siły powietrzne zasilić mają docelowo 32 samoloty produkowane przez koncern Lockheed Martin. Tak nowoczesne i jak wielokrotnie potwierdził prezydent Trump, najlepsze na świecie, maszyny muszą jednak dużo kosztować. Ceny tak skomplikowanego sprzętu, szczególnie jeśli chodzi o strategiczne zakupy uzbrojenia, mogą bardzo różnić się w zależności od wynegocjowanych cen. Na podstawie informacji do, których można dotrzeć, szacuje się, że jeden myśliwiec F-35 kosztuje, w zależności od konfiguracji i wyposażenia, od 90 do nawet 150 mln dolarów. Co w przeliczeniu po dzisiejszym kursie dolara, daje przedział od 338 do 564 mln złotych za sztukę. Jeśli Polska chce kupić 32 takie maszyny, to w ogromnym uproszczeniu, można założyć, że wyda na nie od 10,8 do aż 18 mld złotych.

System Patriot, czyli ochrona nieba

Kontrakt na zakup myśliwców F-35 z dużym prawdopodobieństwem zepchnie z pozycji najdroższego kontraktu zbrojeniowego, liderujący do tej pory kontrakt na system Patriot. Dokument podpisany w marcu 2018 roku opiewał na sumę 4,75 mld dolarów, czyli około 16,6 mld złotych. Część z tej sumy (zakłada się, że ok. 700 mln zł) trafi do polskich zakładów, które będą produkować podsystemy i serwisować amerykański sprzęt.

Zgodnie z umową, do Polski trafią dwie baterię mobilnych systemów rakietowych ziemia-powietrze, w skład których wchodzą radary, elementy dowodzenia i wyrzutnia rakiet Patriot. Łącznie na terytorium kraju rozlokowane zostanie 16 wyrzutni z 208 rakietami, 6 stanowisk dowództwa i 12 stacji radiolokacyjnych. Sprzęt ma trafić do Polski w 2022 roku.

HIMARS

Umowa podpisana w lutym 2019 roku podczas wizyty, którą odbył w Polsce wiceprezydent USA Mike Pence, dotyczyła zakupu systemy rakietowego HIMARS. Polska zapłaci za nowoczesny, mobilny system rakietowy 414 mln dol. czyli ponad 1,5 mld zł. Podobnie jak myśliwce F-35 elementy systemy produkowane są przez koncern Lockheed Martin. System został wprowadzony do użytku w 2005 roku. Jak zaznacza producent, w warunkach operacyjnych przepracował już ponad 1,5 mln godzin na wyposażeniu wojski USA i armii sojuszniczych.

Śmigłowce Black Hawk

Na początku tego roku w Mielcu podpisano umowę na dostawę czterech śmigłowców S-70i Black Hawk dla jednostek specjalnych. Zgodnie z dokumentem podpisanym przez ministra obrony narodowej i prezesa PZL Mielec Janusza Zakręckiego, maszyny trafią do armii do grudnia tego roku. Ujawniono wartość kontraktu, który opiewa na 683,4 mln zł. Śmigłowce Black Hawk zasiliły również w zeszłym roku wyposażenie polskiej .

Przybliżone wartości kontraktów podpisanych z USA:

  • F-35 – 10,8-18 mld zł
  • Patriot – 16,6 mld zł
  • HIMARS – 1,5 mld zł
  • Black Hawki – 683,4 mln zł
  • Elektrownia jądrowa – 39,4-73,4 mld zł

Samoloty dla VIP-ów

Ministerstwo Obrony Narodowej w listopadzie 2016 roku podpisało umowę na dostawę dwóch samolotów Gulfstream G550. Transatlantyckie, przeznaczone dla 16 osób maszyny przeznaczone będą dla VIP-ów. Samoloty dostarczono latem ubiegłego roku. Całkowity koszt umowy wyniósł 538 mln zł.

Elektrownia jądrowa

W Białym Domu podpisane zostało także memorandum (Memorandum of Understanding) dotyczące współpracy w dziedzinie cywilnego wykorzystania energii jądrowej. Zdaniem ekspertów, jest to duży krok w kierunku wyboru dostawcy technologii dla pierwsze polskie elektrowni jądrowej.

– Dziękuję za tę umowę, dotyczącą współpracy w zakresie energii nuklearnej, wykorzystywanej do celów cywilnych. Mam nadzieję, że uda nam się wspólnie ten program zrealizować z pożytkiem dla ochrony środowiska, z pożytkiem dla ochrony klimatu na świecie i dla bezpieczeństwa mojej ojczyzny – powiedział w czasie konferencji prasowej prezydent Andrzej Duda.

– Podpisaliśmy też deklarację o budowie elektrowni atomowej w Polsce, co poprawi bezpieczeństwo energetyczne tego kraju. Polska i USA wchodzą w tym roku na kolejny poziom wzajemnych relacji – powiedział przywódca USA

twitter

Amerykanie poprzez firmę Westinghouse mogą zaoferować Polsce technologię i reaktor AP1000, czyli jednostkę wodną ciśnieniową (Pressurized Water Reactor). Są to reaktory trzeciej generacji o zwiększonym poziomie bezpieczeństwa i wydajności paliwa. Koszt takiej inwestycji można oszacować dzięki porównaniu z już istniejącymi elektrowniami, które wykorzystują reaktory AP1000. Cena będzie oczywiście zależała od ilości reaktorów, które zostaną uruchomione na terenie elektrowni. W amerykańskim obiekcie Vogtle zamontowano dwa reaktory od Westinghouse, które zapewniają moc 2254 MW. Cena wybudowania elektrowni to 10,5 mld dolarów. W Zjednoczonych Emiratach Arabskich zbudowano elektrownię Barakah, na której terenie działają 4 reaktory AP1000. Ich łączna moc to 5600 MW, a obiekt kosztował 20 mld dolarów. Nie ma pewności, kiedy i jak dużą elektrownię chce wybudować Polska. Podpisane memorandum jest jednak znakiem, że temat stał się nie tylko zapowiedzią polityczną odwlekaną przez lata.

Infrastruktura dla wojsk USA

Podczas wizyty podpisano także umowę o zwiększeniu obecności wojski amerykańskich na terenie Polski. Informację o podpisaniu porozumienia pozytywnie przyjął m.in. sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg. Do Polski, w ramach kontyngentów rotacyjnych trafiać będzie od teraz o 1000 żołnierzy więcej. Polska bierze na siebie koszt wybudowania niezbędnej infrastruktury, która pozwoli na przyjęcia dodatkowej grupy.

„Polska i Stany Zjednoczone potwierdzają swoje zobowiązania wobec Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego (NATO), w tym zobowiązania wynikające z artykułów 3 i 5 Traktatu Północnoatlantyckiego, jako podstawy wzajemnych relacji obronnych. Polska i Stany Zjednoczone wyrażają przekonanie, że obecność personelu wojskowego Stanów Zjednoczonych w Polsce wzmacnia NATO-wskie wysiłki odstraszania oraz obronę Polski, Stanów Zjednoczonych i Sojuszu, i dlatego Stany Zjednoczone planują zwiększyć swoją obecność wojskową w Polsce”. – czytamy w treści deklaracji podpisanej przez prezydentów.

– USA i Polska będą czynić dalsze wysiłki we współpracy na rzecz bezpieczeństwa. Polska wkrótce zapewni infrastrukturę dla 1000 amerykańskich żołnierzy. Rząd amerykański nie poniesie tutaj żadnych kosztów, będą to koszty po stronie Polski – powiedział Donald Trump.

Czytaj też:
Gen. Skrzypczak: Bezpieczeństwo nie ma ceny