Piloci idą na wojnę z Boeingiem. Zbiorowy proces za zatajenie wad konstrukcyjnych

Piloci idą na wojnę z Boeingiem. Zbiorowy proces za zatajenie wad konstrukcyjnych

Boeing 737 Max
Boeing 737 Max Źródło: Shutterstock / VanderWolf Images
Boeing znów ma problemy. Po Międzynarodowym Salonie Lotniczym w podparyskim Le Bourget wydawało się, że firma zaczyna wychodzić na prostą. Koncern będzie musiał się jednak zmierzyć z nowym wyzwaniem. Grupa ponad 400 pilotów wytoczyła firmie zbiorowy proces za zatajanie wad produkcyjnych modelu 737 Max.

Ponad 400 pilotów wytoczyło Boeingowi proces zbiorowy za „bezprecedensową akcję zatajania wad konstrukcyjnych modelu 737 Max”. Jest to pierwszy tego typu proces. Do tej pory, odszkodowania od amerykańskiego producenta domagały się linie lotnicze. Norwegian Air wygrał proces, w którym linie domagały się wypłacenia zadośćuczynienia za brak możliwości korzystania ze swojej floty Boeingów 737 Max.

Pozew pilotów

Proces, który wytoczyli producentowi piloci, ma doprowadzić do wypłacenia odszkodowania za straty finansowe, które wynikają z zawieszenia lotów samolotami 737 Max, a także za uszczerbek na zdrowiu psychicznym, który ponieśli piloci ze względu na zatajanie przed nimi, że latają niebezpiecznymi maszynami. Pozew został złożony przez kapitana, który postanowił pozostać anonimowy. Twierdzi on, że wraz z innymi pilotami, ponosił i dalej ponosi duże straty finansowe wynikające z uziemienia Boeingów.

List intencyjny

Podczas Międzynarodowego Salonu Lotniczego w podparyskim Le Bourget, firma podpisała list intencyjny, który nie dość, że może uratować jej finanse, to ma jeszcze jedno, ważniejsze znaczenie. Firma International Airlines Group, która jest, między innymi właścicielem linii British Airways i Iberia, wyraziła bowiem chęć zakupu 200 sztuk modelu 737 Max. Jest to ta sama maszyna, która nadal jest uziemiona ze względu na trwające śledztwo Boeinga i Urzędu Lotnictwa Cywilnego. Samoloty 737 Max wymagają ponownej certyfikacji po stwierdzeniu błędów w systemie MCAS (Maneuvering Characteristics Augmentation System). To właśnie ze względu na tę wadę doszło do katastrof samolotów w Etiopii i Indonezji, w wyniku których zginęło 346 osób.

Nadal nie wiadomo kiedy i czy w ogóle modele 737 Max zostaną przywrócone do służby. Boeing zapewnia, że robi wszystko, aby maszyny znów były w pełni bezpieczne. Szef koncernu przyznał jednak, że najtrudniejsze będzie odzyskanie zaufania wśród klientów. Ruch International Airlines Group może okazać się dla Boeinga ratunkiem. Inni przewoźnicy, widząc, że firma odzyskała zaufanie tak dużego koncernu, mogą zacząć ponownie rozważać zakupy nie tylko u Airbusa.

Czytaj też:
Zestrzelenie boeinga nad Ukrainą. Cztery osoby oskarżone o zabójstwo

Źródło: WPROST.pl / abc.net.au