Konflikt w branży alkoholowej. Nie ma zgody w kwestii nowego podatku akcyzowego

Konflikt w branży alkoholowej. Nie ma zgody w kwestii nowego podatku akcyzowego

Alkohol, sklep, zdj. ilustracyjne
Alkohol, sklep, zdj. ilustracyjne Źródło: Fotolia / Direk Takmatcha
Trzy organizacje sektora piwowarskiego nie zgadzają się z postulowanym przez przemysł spirytusowy zrównaniem wszystkich rodzajów alkoholu pod względem podatku akcyzowego. Oświadczenie podpisały: Związek Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego w Polsce - Browary Polskie, Stowarzyszenie Regionalnych Browarów Polskich oraz Polskie Stowarzyszenie Browarów Rzemieślniczych.

„Jako przedstawiciele trzech organizacji sektora piwowarskiego, reprezentujących wszystkie kategorie polskiego rynku piwa - od browarów rzemieślniczych, poprzez browary regionalne po największych producentów, ze zdumieniem i niepokojem obserwujemy postulaty wysuwane przez producentów wódki, których celem jest głęboka destabilizacja branży piwowarskiej oraz polskiego systemu podatkowego” – czytamy w oświadczeniu.

Według nich, działania przemysłu spirytusowego zmierzają do uzyskania lepszych warunków funkcjonowania sektora napojów spirytusowych, kosztem pogorszenia warunków działania branży piwowarskiej.

„Branża spirytusowa podnosi argument, że alkohol to alkohol, ignorując jednak fakt, że koszt wyprodukowania 1 grama alkoholu w piwie jest prawie 3 razy większy od kosztu produkcji 1 grama w alkoholu mocnym. Z tego też względu we wszystkich państwach Europy akcyza na piwo jest niższa niż na napoje spirytusowe” – wskazano w oświadczeniu.

„Absurdalny” pomysł

Według przedstawicieli branży piwowarskiej pomysł podwyżki podatku dla piwa o prawie 300 proc. jest „absurdalny”, a dodatkowe miliardy nigdy w budżecie państwa się nie pojawią.

„Skutkiem takich zmian byłby drastyczny spadek sprzedaży piwa i w efekcie trudny do oszacowania ubytek wpływów budżetowych. Towarzyszyłby temu spadek krajowych zakupów, zwłaszcza w sektorze rolnym, utrata miejsc pracy oraz silny spadek dochodów małych sklepów rodzinnych, których obroty ze sprzedaży piwa sięgają 28 proc”. – wskazano w dokumencie.

„W dyskusji medialnej celowo pomija się fakt, że dzisiejsze stawki akcyzy na napoje spirytusowe są niższe niż w roku 2000 - od tego czasu akcyza na nie spadła o 5 proc., tymczasem na piwo wzrosła aż o 39 proc”. - podkreślono również.

Ewenement na skalę europejską

Według branży piwowarskiej, rozwiązania forsowane przez branżę spirytusową, dotyczące zrównania akcyzy na napoje spirytusowe i piwo, byłyby ewenementem na skalę europejską.

„Polska stałaby się pierwszym i jedynym krajem Europy, gdzie wódka i piwo opodatkowane byłyby w jednakowy sposób. Stosunek akcyzy w Polsce i Niemczech wzrósłby do poziomu 6:1 oraz 4:1 w odniesieniu do Czech, co uczyniłoby polskie piwo mocno niekonkurencyjnym wobec piwa na rynkach sąsiedzkich. Obecny poziom cen zabezpiecza polski rynek przed niekontrolowanym napływem piw uwarzonych w zagranicznych browarach” - podsumowano w oświadczeniu.

W marcu br. podczas konferencji w Sejmie Instytut Staszica przedstawił raport na temat polityki państwa wobec alkoholu. Kluczowym postulatem, wynikającym z raportu, było równe traktowanie wszystkich rodzajów alkoholu - niezależnie, czy mamy do czynienia z piwem, winem, czy z wódką. W ub. tygodniu Instytut opublikował stanowisko w sprawie nowej matrycy VAT i wskazywał w nim m.in., że jednym ze skutków przyjęcia przez regulatora takiej błędnej filozofii jest preferencyjne traktowanie piwa. O ile podatek akcyzowy w przypadku wyrobów spirytusowych liczony jest proporcjonalnie od zawartości czystego alkoholu, to w przypadku piwa liczy się go od stopnia zawartości ekstraktu. W rezultacie średnia stawka akcyzy na piwo jest obecnie prawie trzykrotnie niższa niż na wódkę. W cenie półlitrowej butelki wódki ponad połowę stanowi akcyza, podczas gdy w cenie półlitrowej butelki piwa - najwyżej jedną szóstą.

Czytaj też:
Ceny piwa, wódki i wina wzrosną. To efekt decyzji rządu

Źródło: ISBnews