Trójmiasto. Projektant został brutalnie pobity. „Myśleli, że jestem gejem, słyszałem: lej ciotę”

Trójmiasto. Projektant został brutalnie pobity. „Myśleli, że jestem gejem, słyszałem: lej ciotę”

Piotr Krajewski
Piotr KrajewskiŹródło:Facebook / Piotr Krajewski
Projektant Piotr Krajewski wyznał w rozmowie z  „Super Expressem”, że padł ofiarą brutalnego pobicia. – Napadło na mnie trzech bandziorów. Myśleli, że jestem gejem. Krzyczeli „lej ciotę” – opowiadał.

O Piotrze Krajewskim stało się głośno jakiś czas temu za sprawą konfliktu z kilkoma celebrytkami, które krytykował za brak stylu i kopiowanie stylizacji. Jak donosi Super Express, projektant został pobity w Trójmieście, gdzie obecnie mieszka. Incydent miał miejsce kilka tygodni temu, jednak dopiero teraz Krajewski opowiedział o sprawie publicznie.

Z relacji projektanta wynika, że przed północą udał się do sklepu po papierosy. – Wtedy napadło na mnie trzech bandziorów. Myśleli, że jestem gejem. Krzyczeli „lej ciotę” – opowiadał. Mężczyzna został uderzony w tył głowy i stracił przytomność. – Pamiętam tylko, że wrzucili mnie w krzaki i przykryli czarnym workiem – dodał. Leżącego projektanta dostrzegł przechodzień, który wezwał pogotowie. Piotr Krajewski trafił do szpitala św. Wincentego a Paulo w Gdyni, gdzie spędził blisko dwa tygodnie. – Miałem rozległe obrażenia głowy, połamane kości czaszki, krwiaki i uraz mózgu. Dodatkowo wybito mi dwa zęby. Nie wiedziałem, jak się nazywam. Nie pamiętałem słów. Nie mogłem samodzielnie jeść. Karmiła mnie żona Ewa – powiedział projektant w rozmowie z „Super Expressem”.

Po tym jak wyszedł ze szpitala, Piotr Krajewski zgłosił pobicie na policję. - Na komendzie usłyszałem, że jest piątek, godzina prawie 17 i czy nie miałem kiedy przyjść. Policjant powiedział, że mam się cieszyć, że żyję i że zbyt prowokacyjnie wyglądam. A monitoringu nie ma, bo kasują go po 30 dniach - wyjaśnił.

Jak jednak zapewnia Jarosław Biały, p.o. oficera prasowego Komendanta Miejskiego Policji w Gdyni, policjanci pracują nad sprawą. Przyjęli zawiadomienie i weryfikują uzyskane informacje.

Czytaj też:
Policja publikuje wizerunek podejrzanego o pobicie Przemysława Witkowskiego

Źródło: SE.pl