Uszczelnienie zakazu handlu. Czy posłowie poprą pomysł utrudniający życie przedsiębiorcom?

Uszczelnienie zakazu handlu. Czy posłowie poprą pomysł utrudniający życie przedsiębiorcom?

Zakupy w trakcie pandemii
Zakupy w trakcie pandemiiŹródło:Shutterstock / Dziurek
Janusz Śniadek twierdzi, że lada dzień do Sejmu wpłynie projekt nowelizacji przepisów o niedzielach handlowych, który może skutkować zamknięciem tego dnia części sklepów. Czy znajdzie się jednak większość potrzebna do poparcia pomysłu uderzającego w przedsiębiorców?

Obowiązujący od 2018 roku zakaz handlu w niedziele miał wesprzeć mały biznes i powstrzymać ekspansję sieci handlowych. Ustalono, że w niedziele niehandlowe klientów może obsługiwać wyłącznie właściciel sklepu lub franczyzobiorca z pomocą rodziny. Miało to automatycznie wyłączyć z działania duże sklepy. Te jednak nie miały zamiaru się poddać i znalazły sposób, by otwierać się i to całkowicie zgodnie z prawem.

Placówka pocztowa na każdym rogu

Szlak przetarła Żabka, która nawiązała współpracę z firmą kurierską i uzyskała status operatora pocztowego. Placówki świadczące usługi pocztowe mogą działać w każdą niedzielę. W ślady Żabki poszły inne sieci. W rezultacie zrobienie zakupów w niedzielę nie nastręcza klientom kłopotów.

Złości nie kryją inicjatorzy wprowadzenia zakazu handlu w niedziele, czyli NSZZ Solidarność. Związkowcy chcą uszczelnienia zakazu poprzez wprowadzenie przepisu doprecyzowującego, że placówką pocztową jest tylko ten punkt handlowy, dla którego przyjmowanie i wydawanie paczek jest głównym obszarem działalności. Dziś nawet sklep, dla którego obsługiwanie paczek jest działalnością marginalną, może korzystać z dobrodziejstwa, jakie daje status placówki pocztowej.

Były szef Solidarności zapowiada nowelizację

Janusz Śniadek, były szef Solidarności, a obecnie poseł PiS, zapowiedział, że wkrótce do Sejmu trafi nowelizacja ustawy, która zawierać będzie definicję przeważającej działalności.

Jest zielone światło do tego, by uruchomić proces legislacyjny. To kwestia dni niż tygodni – zapowiedział w programie „Money. To się Liczy”.

Jeśli przepisy zostaną przyjęte, to sklep, który otwiera się pod pozorem działalności pocztowej, w którym ta działalność ma jednak marginalne znaczenie, będzie musiał pozostać zamknięty.

W ministerstwie nikt nie pracuje nad nowelizacją

Czy po pandemii rząd rzeczywiście zainteresowany jest dociskaniem śruby przedsiębiorcom? Uniemożliwienie im działania mogłyby zostać źle odebrane. Stąd pewnie wynika zapewnienie, jakie „Rzeczpospolita” otrzymała w Ministerstwie Rozwoju, Pracy i Technologii. Biuro komunikacji zapewniło, że aktualnie w resorcie nie są prowadzone prace związane z ustawą o ograniczeniu handlu w niedziele.

Kto więc ma rację: Janusz Śniadek mówiący o „zielonym świetle” dla wycięcia furtki, z której korzystają sklepy czy ministerstwo, które twierdzi, że nic się w temacie nie dzieje? Prawdopodobnie wyjaśni się to w najbliższych tygodniach.

Czytaj też:
Zakaz handlu w niedziele. Szumlewicz: Ustawa stała się już kompletną fikcją. Powinna zostać wyrzucona do kosza

Źródło: WPROST.pl