Inspekcja Handlowa w Leroy Merlin. Sieć ukrywała pochodzenie rosyjskich produktów

Inspekcja Handlowa w Leroy Merlin. Sieć ukrywała pochodzenie rosyjskich produktów

Leroy Merlin
Leroy Merlin Źródło: Shutterstock
Inspekcja Handlowa bada informacje dotyczące fałszowania kraju pochodzenia produktów z Rosji. Jest odpowiedź sieci.

Grupa klientów twierdzi, że sieć Leroy Merlin fałszuje kraj pochodzenia części produktów. Chodzi o zamianę kraju pochodzenia z Rosji na Polskę. Zdaniem klientów ma to zapobiec bojkotowi. Portal wirtualnemedia.pl zapytał o te doniesienia rzeczniczkę polskiego oddziału sieci, która w ostatnich miesiącach mierzy się z ogromną falą krytyki ze względu na brak decyzji o wycofaniu się z rosyjskiego rynku.

Bojkot Leroy Merlin

W internecie działa grupa aktywistów, którzy zrzeszają się na grupie Ogólnopolski Bojkot Leroy Merlin. Za cel wzięli sobie informowanie o nieprawidłowościach w działaniu sieci, która nie zawiesiła swojej działalności w Rosji.

Alarmują, że na półkach polskich sklepów sieci można znaleźć dużo towarów, które sprowadzane są z Rosji i Białorusi. Co więcej, w niektórych przypadkach Leroy Merlin ma ukrywać kraj pochodzenia tych towarów. Taka sytuacja ma miejsce np. w przypadku płyt konstrukcyjnych OSB-3. Wcześniej krajem pochodzenia tego produktu była Rosja. Nic nie wskazywało na końcówkę zapasów w magazynach, ale płyta zniknęła ze strony internetowej. Niedługo później pojawił się tam identyczny produkt, który rzekomo pochodzi z Polski – napisali aktywiści.

Produkty z Rosji i Białorusi w Leroy Merlin? Rzeczniczka tłumaczy

O wyjaśnienie sprawy została poproszona rzeczniczka Leroy Merlin Polska. – Zgodnie z decyzją z marca, po zerwaniu współpracy z dostawcami z Rosji i Białorusi sprzedajemy jedynie produkty, które zostały z dostaw i zamówień sprzed marca 2022 r. – powiedziała portalowi wirtualnemedia.pl rzeczniczka Leroy Merlin Magdalena Kołodziejska.

„Zwracamy się więc do firmy Leroy Merlin, żeby przestała oszukiwać Polaków i naprawdę wycofała te produkty z oferty” – napisali aktywiści.

Czytaj też:
Sieci handlowe rezygnują z towarów z Rosji i Białorusi. „Brak zgody na obecność produktów w ofercie”