Co to jest coliving? Nowy trend mieszkaniowy dotarł do Polski

Co to jest coliving? Nowy trend mieszkaniowy dotarł do Polski

Lek na samotność

Tworzenie społeczności stanowi zresztą jedno z podstawowych założeń colivingu – przedrostek „co-” nawiązuje do angielskiego „community”, czyli właśnie wspólnoty. – W colivingu nie dajemy tylko mieszkania, lecz także budujemy lokalną społeczność. Każdego z lokatorów poznaję osobiście, jadę do niego, o wszystkim opowiadam. Naszym klientom oferujemy elastyczność: na podstawie aneksu do umowy mogą swobodnie poruszać się między miastami, w których mamy swoje lokalizacje. Jeśli na przykład jadą do Trójmiasta, Warszawy czy Krakowa i nie mają się u kogo zatrzymać, mogą mieszkać u nas. To ogromna wygoda. Z jednej strony dajemy możliwość poznania nowych osób, a z drugiej nasi klienci mają swoją przestrzeń prywatną. Wprowadza się do nas dużo singli i osób zza granicy, które nie mają tu znajomych. Chcąc, nie chcąc, kiedy mijają się w salonie, kogoś zawsze poznają – mówi Telenda.

Pandemiczne realia

Do tej pory decyzja o osiedleniu się w mieście wiązała się dla większości przybyszów (i nie tylko) z koniecznością dokonania wyboru: mogli albo wynająć drogą, nierzadko pełną nieusuwalnych, starych mebli, kawalerkę, albo zdecydować się na spłacanie kredytu przez następne trzy dekady. W dobie pandemii nawet te wątpliwej atrakcyjności rozwiązania dla wielu stają się coraz mniej realne.

Po pierwsze, jak wynika z danych zebranych przez analityków HRE Investments, wbrew przewidywaniom odpływ imigrantów zarobkowych i studentów oraz zalew rynku przez mieszkania wynajmowane na doby nie doprowadziły w Polsce do nagłych spadków opłat za wynajem. Lokale nie świecą też pustkami. Wynika z tego, że osoby, które szukają oszczędności po tym, jak kwarantanna pozbawiła ich biznesów i miejsc pracy, nie mogą liczyć na niższe ceny najmu.