Mazurscy hotelarze załamani. Czekają na rozporządzenie. „Nowych rezerwacji już nie przyjmujemy”

Mazurscy hotelarze załamani. Czekają na rozporządzenie. „Nowych rezerwacji już nie przyjmujemy”

Dodano: 
Giżycko
Giżycko Źródło:Shutterstock / Janusz Lipinski
Od soboty 27 lutego dodatkowe obostrzenia zostaną wprowadzone w województwie warmińsko-mazurskim. Rozporządzenia jeszcze nie ma, ale hotelarze, z którymi rozmawialiśmy są załamani.

– Musimy się zamknąć, nie mamy wciąż rozporządzenia, czekamy na nie i dokładne wskazania, co z nami – usłyszeliśmy od Hanny Szczepanek z Hotelu Gołębiewski pod Mikołajkami.

Warmia i Mazury z nowymi obostrzeniami

Przypomnijmy, na ostatniej konferencji prasowej dotyczącej obostrzeń minister zdrowia Adam Niedzielski poinformował o nowym prawie. Szef resortu wyjawił, że szczególnie narażony na zakażenia koronawirusem jest region Warmii i Mazur. W związku z tym zapadła decyzja o regionalizacji obostrzeń. Woj. warmińsko-mazurskie zostanie poddane ostrzejszym regulacjom.

W województwie warmińsko-mazurskim uczniowie z klas 1-3 szkół podstawowych wrócą na nauczanie zdalne, centra handlowe zostaną zamknięte, hotele zostaną zamknięte, kina, teatry, muzea oraz inne placówki kulturalne również zostaną zamknięte. Tak samo jak korty tenisowe, baseny oraz cała „mała infrastruktura sportowa”.

„Zamykamy się, czekamy na rozporządzenie”

Rozporządzenia jeszcze nie ma, ale skontaktowaliśmy się z właścicielami, szefami lub menedżerami mazurskich hoteli. Nie kryją, że są załamani, ale poddadzą się prawu. – Zamykamy się, choć wciąż czekamy na rozporządzenie. Być może pozwoli nam ono w jakiś ograniczony sposób działać. Nie odwołujemy rezerwacji już dokonanych, jesteśmy w stałym kontakcie z klientami. Z nimi bezpośrednio ustalamy szczegóły. Natomiast nowych rezerwacji już nie przyjmujemy – mówi Tomasz Jagier, dyrektor Hotelu Mikołajki.

Z kolei od właścicielki hotelu niedaleko Mikołajek usłyszeliśmy: – W związku z obostrzeniami zamykamy się na wynajem krótkoterminowy. Ponieważ nasza placówka to przede wszystkim domki, to nie zamykamy się na wynajem długoterminowy, na który zezwala nam prawo. Wynajmujemy domki na bardzo długi okres, nasi klienci to mieszkańcy, którzy sami się kwaterują, sami się wykwaterowują i płacą kartami. Nie ma żadnego kontaktu między obsługą placówki, a klientami – mówi właścicielka hotelu.

Rozporządzenie będzie kluczowe dla hotelarzy mazurskich i warmińskich. Z niego dowiedzą się, czy zostaną zobowiązani do zamknięcia placówek „na głucho”, na jak długo oraz czy będą mogli działać w ograniczonym zakresie (a jeśli, to w jakim).

Czytaj też:
Dziś nowe obostrzenia. Jedno województwo czekają większe rygory. Co z hotelami i stokami?