Dane GUS potwierdzają rosnącą aktywność inwestorów budujących prywatne domy. Na razie trudno jednak mówić o przełomowych zmianach.
– Sprzedaż nowych mieszkań z największych rynków w III kw. 2025 r. nie wzrosła tak bardzo, jak mogłyby sugerować statystyki dotyczące liczby udzielonych kredytów mieszkaniowych – zauważa Andrzej Prajsnar, ekspert portalu RynekPierwotny.pl.
Budowa domów przyciąga coraz więcej inwestorów
Eksperci portalu RynekPierwotny.pl wskazują, że rozbieżność między danymi kredytowymi a rynkiem pierwotnym wynika m.in. z uwzględnienia w statystykach większej liczby refinansowanych „hipotek”.
– Znaczenie mogły mieć też inne czynniki – dotyczące np. budowy domów. Musimy bowiem pamiętać, że w bieżącym roku rodacy nieco częściej decydują się na budowę prywatnego domu. Warto przyjrzeć się nieco bliżej tej pozytywnej zmianie – mimo faktu, że do budowlanych rekordów z 2021 roku nadal jest daleko – wyjaśnia Andrzej Prajsnar.
Największy „domowy dołek” już za nami
O aktywności inwestorów prywatnych w zakresie budowy domów sporo mówią dane GUS. Eksperci podkreślają, że statystyki za pierwsze trzy kwartały bieżącego roku nie obejmują liczby wydawanych decyzji o warunkach zabudowy (tzw. „WZ-ek”).
– Duża liczba „WZ-ek”, o które od kilku miesięcy wnioskują rodacy (często na zapas), niestety jest efektem chaotycznej reformy planowania przestrzennego – stwierdza Prajsnar.
Jeżeli natomiast inwestor uzyskuje pozwolenie na budowę lub rozpoczyna budowę prywatnego domu, można mówić o faktycznej aktywności budowlanej. W pierwszych dziewięciu miesiącach 2025 roku liczba rozpoczętych prywatnych domów wzrosła z 61 383 (I–III kw. 2024) do 62 814 (I–III kw. 2025). Liczba domów z nowymi pozwoleniami wzrosła jeszcze mocniej – z 60 195 do 64 756.
– Spore dodatnie zmiany widzimy w relacji do budowlanego „dołka”, czyli roku 2023. Przez pierwsze trzy kwartały bieżącego roku uzyskano bowiem pozwolenia na prawie 10 600 domów więcej niż dwa lata wcześniej – wskazuje ekspert portalu RynekPierwotny.pl.
Jego zdaniem, sytuacja się zatem poprawia, ale do budowlanych rekordów z 2021 roku nadal daleko.
– Musimy oczywiście pamiętać, że rok 2021 w „mieszkaniówce” był specyficzny, ponieważ doszło do rozładowania aktywności wstrzymanej przez początek pandemii COVID-19 – zauważa.
Czytaj też:
Koniec budowlanej ciszy? Ceny tych materiałów mogą wystrzelić
Gdzie Polacy budują domy?
Analiza portalu RynekPierwotny.pl pokazuje, że budowa domów nadal koncentruje się w największych aglomeracjach: warszawskiej, poznańskiej, krakowskiej, wrocławskiej i trójmiejskiej. Wysokie wyniki odnotowały także powiaty kielecki, lubelski i nowotarski. Niestety, niektóre regiony, zwłaszcza północna część woj. warmińsko-mazurskiego i część woj. podlaskiego, wciąż wykazują bardzo niską aktywność budowlaną.
– Taki przeciętny metraż domu obliczony na podstawie wydawanych pozwoleń budowlanych spadł ze 141,4 m kw. do 138,1 m kw. W pierwszej połowie 2025 r. analogiczny wynik wzrósł nieznacznie (do 138,2 m kw.), co pozwala przypuszczać, że nowe prywatne domy przestaną się kurczyć – np. dzięki większej zdolności kredytowej – podsumowuje Prajsnar.
Czytaj też:
Ożywienie na rynku wtórnym. W tych miastach mieszkania drożejąCzytaj też:
Te kredyty odchodzą do lamusa. Nie tylko Polacy ich nie chcą
