Czym jest polisolokata i co warto wiedzieć o tym produkcie?

Czym jest polisolokata i co warto wiedzieć o tym produkcie?

Pieniądze w portfelu
Pieniądze w portfelu Źródło: Shutterstock / ASkwarczynski
Polisolokata to produkt łączący w sobie ubezpieczenie na życie i dożycie, a także ubezpieczeniowy fundusz kapitałowy. Jak działa? Czy jest bezpieczna?

Mając oszczędności, chcemy je ulokować tak, aby pracowały na siebie i stopniowo się zwiększały. Instytucje finansowe proponują nam różne produkty, które mają służyć zarządzaniu naszymi pieniędzmi. W zamian za ulokowanie w nich środków mamy uzyskać odpowiedni zysk z inwestycji. Są to rozwiązania bardziej i mniej bezpieczne. Jednym z takich produktów są polisolokaty. Zainteresowanie nimi zwiększyło się po 2004 roku. Wtedy wielu Polaków skuszonych perspektywą ogromnego zysku, zainwestowało w nie swoje oszczędności. Jak podaje Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów aż 5 milionów osób wybrało polisolokaty jako sposób na ulokowanie swoich środków i ulokowało w nich 50 miliardów złotych. Niestety, wielu z nich straciło na tym produkcie swoje oszczędności. Na czym polegają polisolokaty? Czy klienci mogą uzyskać wpłacone na nie pieniądze? I jak doszło do tego, że tak wiele osób korzystało z obarczonego tak wysokim ryzykiem produktu?

Czym jest polisolokata?

Polisolokaty, inaczej nazywane także polisami lokacyjnymi, to produkt, który jest hybrydą ubezpieczenia na życie i dożycie oraz ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego. Łączy więc w sobie cechy produktu ubezpieczeniowego, a także oszczędnościowo-inwestycyjnego, np. opierając się na schemacie lokaty bankowej, albo bardziej ryzykownej inwestycji. Cechą polisolokaty jest długoterminowość – zakłada oszczędzanie nawet przez kilkanaście lat. Zazwyczaj jest to forma regularnej składki opłacanej co miesiąc, kwartał lub co pół roku. W związku z tym często polisolokaty są prezentowane przez doradców finansowych jako odpowiedni produkt dla osób, które chcą odkładać na swoją przyszłość.

W polisolokacie ważnym warunkiem jest regularność wpłat. W przypadku pominięcia trzech kolejnych wpłat, albo wycofania środków przed zapisanym w umowie terminem, klient musiał liczyć się z upadkiem polisy. W momencie wystąpienia takiej sytuacji towarzystwo ubezpieczeniowe miało prawo obciążyć klienta opłatą likwidacyjną i za wykup ubezpieczenia. Niestety zazwyczaj wiązało się to z tym, że zgromadzone na polisolokacie środki przepadały, ponieważ były przeznaczane na pokrycie opłat. Wielu ubezpieczonych było zaskoczonych takim obrotem spraw. Przykładowo, gdy klient wcześniej rozwiązał umowę, został obciążony opłatą warunkową lub inaczej dystrybucyjną/likwidacyjną. W zależności od towarzystwa ubezpieczeniowego jej wysokość wahała się od 40 proc. do nawet 100 proc. wpłaconych środków.

Jednak warto zwrócić uwagę, że osoby, które skorzystały z polisolokat, nie do końca są na przegranej pozycji. Są też pewne możliwości odzyskania środków.

Jak działa polisolokata i czy jest bezpieczna jak lokata?

Choć polisolokata przybiera formę lokaty bankowej – może mieć określony czas trwania i poziom oprocentowania, a deponent wie dokładnie, ile na niej zarobi – to nadal nie jest to ten sam produkt, co lokata bankowa. Dodatkowo niektóre polisolokaty umożliwiają bardziej ryzykowne inwestowanie, np. w akcje. Te są określane mianem polisy z Ubezpieczeniowym Funduszem Kapitałowym. Jak łatwo się domyślić, w tym przypadku nie wiadomo, czy i jakie będą przyszłe zyski, a oprócz tego należy liczyć się ze sporymi opłatami za zarządzanie takim funduszem.

Natomiast lokata bankowa jest jednym z najbezpieczniejszych produktów bankowych, które pomagają pomnożyć oszczędności. W przypadku, gdyby doszło do upadku banku, klienta chroni Bankowy Fundusz Gwarancyjny (do kwoty 100 000 euro). Dlatego mamy pewność, że odzyskamy zainwestowane środki. Oczywiście trzeba nadmienić, że lokata umożliwia nieznaczny zysk, ponieważ odsetki są zazwyczaj niewielkie, a dodatkowo należy odprowadzić od nich 19-proc. podatek od dochodów kapitałowych. Jednak lokata stanowi pewny zysk. Inaczej jest natomiast w przypadku polisolokaty.

Główna różnica polega na tym, że umowa zawierana jest z towarzystwem ubezpieczeniowym. Bank jest tylko pośrednikiem. W związku z tym, gdyby doszło do ogłoszenia upadłości towarzystwa, można ubiegać się o zwrot wyłącznie 50% naszego wkładu własnego i to do kwoty 30 000 euro. Zabezpiecza to Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny. Natomiast, gdyby doszło do śmierci ubezpieczonego, to wszystkie środki zgromadzone na polisolokacie, trafiają do wskazanej w umowie osobie.

Czytaj też:
Lokata długoterminowa - co to jest

Czy polisolokata to dobry produkt do lokowania oszczędności?

Na pewno polisolokaty to produkty mniej bezpieczne od lokat. Obarczone są o wiele większym ryzykiem, ale jednocześnie też zapewniają wyższy zysk i nie trzeba odprowadzać od niego podatku. Te cechy sprawiają, że wiele osób uznaje ten produkt za atrakcyjny.

Warto jednak zauważyć, że tysiące ludzi straciło całe oszczędności na polisolokatach. Stało się tak, ponieważ wielu z nich zostało wprowadzonych w błąd, a wręcz oszukanych przez pracowników banków. Zazwyczaj informowali oni klientów o atrakcyjnych zyskach, jednak jednocześnie nie mówili nic o wysokim ryzyku związanym z inwestycją.

Dodatkowo okazało się, że pod przykrywką ubezpieczenia na życie, oferowano klientom niepewne produkty inwestycyjne. Otrzymywali bowiem oni informację, że składki, które wpłaci na polisolokatę, będą inwestowane w certyfikaty emitowane przez bank lub w obligacje oparte na jego indeksie, a dodatkowo, że zysk otrzymają po wyznaczonym w umowie czasie – oczywiście pomniejszony o opłaty administracyjne. Niestety, jak łatwo się domyślić, rzeczywistość nie wyglądała tak pięknie. Okazało się, że umowy były tak skonstruowane, że wprowadzały ubezpieczonego w błąd. Zyski z polisolokat, jeśli w ogóle zostały wypracowane, to niestety nigdy nie trafiały do klientów, ponieważ pokrywały liczne opłaty i prowizje.

Jak odzyskać pieniądze z polisolokaty?

Jeśli jesteś wśród osób, które straciły swoje oszczędności na polisolokatach, przede wszystkim musisz działać. Na początek należy udać się do rzecznika praw konsumentów albo do rzecznika finansowego. Uzyskasz w ten sposób niezbędną pomoc prawną i wsparcie. Następnym krokiem, już o wiele bardziej angażującym, ale niezbędnym, jest złożenie reklamacji umowy w banku albo podważenie części jej zapisów na drodze sądowej. Udając się do sądu, możesz również wnioskować o unieważnienie umowy w całości. Jeśli sąd przychyli się do Twojej prośby, będzie to równoznaczne ze zwrotem wszystkich wpłaconych składek. W pozostałych przypadkach jako klient możesz uzyskać rekompensatę z tytułu Twoich strat. Ważny jest tu czas, ponieważ możesz starać się o odszkodowanie przez 10 lat od dnia potrącenia przez ubezpieczyciela zgromadzonej przez Ciebie kwoty. O rekompensatę mogą starać się zarówno osoby, których polisolokata upadła, ale także Ci, których polisa jest nadal aktywna, ale chcą z niej zrezygnować.

Warto nadmienić, że wyroki sądowe dotyczące polisolokat raczej są przychylne dla poszkodowanych. Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów nałożył np. ponad 50 mln zł kary na instytucje finansowe, które naruszyły zbiorowe interesy konsumentów, nie informując ich w jasny i zrozumiały sposób o ryzyku polisolokat, ani o konsekwencjach wcześniejszego wycofania się z umowy.

Czytaj też:
Lokata – co to jest? Rodzaje lokat

Autor:
Źródło: WPROST.pl