Orange daje w prezencie za 1 zł drugi telefon wart nawet 1000 zł
Artykuł sponsorowany

Orange daje w prezencie za 1 zł drugi telefon wart nawet 1000 zł

Świąteczna promocja Orange
Świąteczna promocja Orange
W tej ofercie nie ma haczyków. Przedłużając lub wykupując nowy abonament w Orange, przy zakupie smartfona dostaniemy drugie urządzenie za symboliczną złotówkę. To wyjątkowy świąteczny prezent, bo za Huawei Mate 10 Lite w sklepie musielibyśmy zapłacić ok. 1000 zł.

W zalewie świątecznych promocji, które po bliższym obejrzeniu nie dają nam żadnych gratisów, warto zwrócić uwagę na jedną ofertę, w której faktycznie dostajemy prezent na święta. I to wcale nie tani.

Kupując lub przedłużając abonament w Orange, przy zakupie telefonu, drugi otrzymujemy w prezencie. Nie musimy przy tym kupować telefonu za kilka tysięcy złotych. Jeśli wybierzemy Samsung Galaxy J6, w cenie 960 zł (24 raty po 40 zł, bez opłaty startowej), za symboliczną złotówkę otrzymamy Samsung Galaxy J4+, o wartości ok. 700 zł.

Oba smartfony to najnowsze konstrukcje koreańskiego producenta. Na polskim rynku zadebiutowały 28 września tego roku. J6 został wyposażony w 6-calowy wyświetlacz pracujący w rozdzielczości HD+ (1480×720 px). Dwa moduły aparatu z tyłu obudowy mają matryce 13 i 5 Mpix, z przesłonami odpowiednio f1/9 i f2/2. Trzeci, przedni aparat to 8 Mpix z przesłoną f1/9. Czterordzeniowy procesor z zegarem 1,4 GHz oraz 3 GB RAM pozwolą bez problemu obsługiwać aplikacje. Z kolei wbudowana pamięć 32 GB z łatwością pomieści spore ilości aplikacji, zdjęć i filmów. Dla szczególnie wymagających Samsung przygotował możliwość rozszerzenia pamięci przez microSD nawet do 512 GB. To pojemność, którą trudno wykorzystać w telefonie. W odróżnieniu od J6, model J4 nie ma czytnika linii papilarnych, wyposażono go też w 2 GB RAM i jeden aparat 13 Mpix z tyłu obudowy.

Kupując Huawei Mate 20 Lite (24 raty po 56 zł), niemal za darmo (formalnie za 1 zł) otrzymamy Huawei Y5. To telefon nieco tańszy od Samsunga J4+, ale również ma 2 GB RAMi 16 GB wbudowanej pamięci -. Słabsza jest też matryca tylnego aparatu (8 Mpix). O ile w przypadku Samsungów mieliśmy dwa porównywalne smartfony, w tym wypadku telefon otrzymywany w prezencie jest nieco słabszy, za to Huawei Mate 20 Lite wyraźnie przebija koreańskiego konkurenta pod względem wbudowanej pamięci (64 GB) oraz pamięci RAM (4 GB). Mate 20 Lite ma też nieco większy od Samsunga J4 i J6 wyświetlacz, z obrazem doskonałej jakości. Droższy model Huawei trafił do sprzedaży pod koniec wakacji i kosztował wówczas ok. 1600 zł.

Jeśli zależy nam na lepszym telefonie w prezencie, można podwyższyć ratę z 56 do 60 zł i zamienić Huawei Y5 na poprzednika Mate 20 Lite - Mate 10 Lite. To hit sprzedażowy Huawei z ubiegłego roku. Warto dopłacić cztery złote miesięcznie, szczególnie, że Mate 10 Lite kupiony bez abonamentu wart jest niemal 1000 zł, co czyni z niego więcej niż przyzwoity prezent. Poza tym 64 GB pamięci, 4 GB RAM, czytnik linii papilarnych, cztery aparaty, możliwość nagrywania w 4k i możliwość zainstalowania dwóch kart SIM to zdecydowanie więcej niż oferuje Samsung J4+. Dwa telefony tej klasy za 60 zł miesięcznie (plus abonament) to oferta zdecydowanie wyróżniająca się na rynku.

W opcji za 50 zł miesięcznie możemy otrzymać LG Q7 z dodatkowym prezentem w postaci LG K9 za złotówkę. Zwiększając opłatę do 75 zł miesięcznie, zamiast Q7 zakupimy G7 Fit. To flagowy model Koreańczyków z LG. W obu obudowie Q7 znajdziemy 64 GB wbudowanej pamięci i aparat 13 Mpix. Droższy model ma lepszy aparat 16 Mpix, ale mniejszą wbudowaną pamięć - 32 MB.Dysponuje za to czterordzeniowym procesorem z zegarem 2,35 GHz, 4 GB RAM (Q7 otrzymał w fabryce 3 GB pamięci operacyjnej) i możliwością rozbudowy pamięci do 2 GB (!). Warto zwrócić uwagę szczególnie na tę ostatnią cechę, jest to bowiem pojemność spotykana raczej w komputerach stacjonarnych niż w laptopach, a w telefonach nie występująca niemal w ogóle. W zasadzie trudno wyobrazić sobie, ile filmów musielibyśmy przechowywać na karcie microSD, aby zapełnić ją w całości. Dużą różnicę między modelami robi też wyświetlacz. W droższej wersji to 6,1 cala, w tańszej 5,5. Większą różnicę dostrzeżemy jednak nie w samej wielkości, ale w rozdzielczości - 3120x1440 w G7 Fit i 2160x1080 w Q7. Swoje robi też większe zagęszczenie pikseli na wyświetlaczu w droższej wersji.

Podobnie jak w przypadku Huawei, również oferta z LG to dwa znacznie różniące się od siebie telefony. Smartfon, który kupujemy do abonamentu jest ze średniej lub wyższej półki, natomiast prezent otrzymywany za złotówkę jest wyraźnie słabszy. LG K9 ma nieco mniejszy, 5-calowy wyświetlacz, 2 GB RAM, czterordzeniowy procesor 1,3 Ghz i pamięć 16 GB. Sprawdzi się w podstawowych zastosowaniach, ale jeśli osoba, której zamierzamy przekazać telefon w prezencie, będzie korzystała z wielu różnych aplikacji, ta konfiguracja może okazać się nieco za słaba.

Orange oferuje drugi telefon w prezencie wszystkim kupującym lub przedłużający abonament w planie Optymalnym lub Wzbogaconym, a także klientom korzystającym z pakietu Orange Love.

Źródło: Orange