Kreml przypadkiem zdradził, że prezydent Putin może być zagrożony

Kreml przypadkiem zdradził, że prezydent Putin może być zagrożony

Władimir Putin
Władimir Putin Źródło: Shutterstock / ID1974
Cyberbezpieczeństwo, zagrożenia współczesnego świata, szpiegostwo. Tych słów nie zna Władimir Putin. Służby, które dbają o bezpieczeństwo prezydenta Rosji, zapomniały mu powiedzieć, że używanie systemu operacyjnego, który nie jest wspierany od 5 lat, może nie być najlepszym pomysłem.

Władimir Putin, prezydent jednego z największych mocarstw na świecie używa komputerów z Windowsem XP. Brzmi, jak fatalny żart, ale tak sugerują zdjęcia, które opublikowało oficjalne biuro prasowe prezydenta. Chodzi o komputery na Kremlu, a także w prywatnej rezydencji prezydenta Nowo-Ogarjowo w Moskwie. Używana przez prezydenta wersja najpopularniejszego systemu operacyjnego, powstała w 2001 roku, a jej wsparcie zakończono w kwietniu 2014 r. Eksperci sugerują, że tak niebezpieczne zaniedbanie może być przyczyną nieracjonalnych regulacji prawnych.

Podatny na ataki

Eksperci zajmujący się tematem cyberbezpieczeństwa wielokrotnie alarmowali, że przestarzały Windows XP jest podatny na ataki hakerskie i działanie wirusów. Jednak właśnie ten system jest najnowszym, który został prawnie dopuszczony do użytku przez organy państwowe i administrację publiczną w Rosji. Jak informuje oficjalny dokument Ministerstwa Obrony Rosji, najnowsza wersja systemu Microsoftu - Windows 10, została dopuszczona do użytku wyłącznie na komputerach, na których nie są przetrzymywane informacje tajne. Można zakładać, że nie dotyczy to komputerów Władimira Putina.

Co ciekawe Rosja stopniowo odchodzi od używania oprogramowania Microsoftu i Google na komputerach należących do administracji rządowej. W zamian instalowane są na nich, stworzony przez Rosjan system operacyjny Astra Linux, a preferowaną przeglądarką internetową jest Yandex.

Czytaj też:
Miedwiediew skomentował decyzję WADA. „To kontynuacja antyrosyjskiej histerii”