Pokaz siły czy dziecinada? Dziwne zachowanie szefów technologicznych gigantów

Pokaz siły czy dziecinada? Dziwne zachowanie szefów technologicznych gigantów

Jack Dorsey
Jack DorseyŹródło:Shutterstock / Frederic Legrand - COMEO
Najpierw przepychanki słowne dotyczące reklam komitetów wyborczych, teraz dziecinne gesty. Szef Twittera, Jack Dorsey właśnie przestał obserwować Marka Zuckerberga. Niby nieistotny gest, a jednak mówi bardzo wiele.

Jak w 2019 roku pokazać, że nie szanuje się swojego największego konkurenta biznesowego? Przestać obserwować go w mediach społecznościowych. Najlepiej w takim, którego jest się szefem. Na taki pomysł wpadł Jack Dorsey, szef Twittera, który właśnie przestał interesować się tym, co w jego portalu pisze szef Facebooka, Mark Zuckerberg. Pytanie jednak, czy tego typu gest, w stosunku do osoby, która ostatni raz napisała tam coś siedem lat temu, w ogóle coś znaczy? Na pewno jest symboliczny. Z jednej strony to bowiem największy konkurent, z któremu Dorseyowi nie po drodze i to nie tylko w kwestiach służbowych. Z drugiej to pokazanie, że szef Twittera nie ma zamiaru obserwować nieaktywnych kont.

twitter

Wpływać na miliony

Spór między prezesami Twittera i Facebooka ożywił się ponownie kilka miesięcy temu. Stało się tak ze względu na temat obecności reklam wyborczych w mediach społecznościowych. Dorsey i Zuckerberg mają w tej kwestii zupełnie odmienne zdanie. Szef Twittera twierdzi, że tego typu kampanie nie powinny znajdować odbiorców w mediach społecznościowych. Założyciel Facebooka sądzi przeciwnie.

„Mimo że internetowe kampanie reklamowe są wyjątkowo potężne i bardzo efektywne dla reklamodawców, ta potęga niesie również znaczące ryzyka w przypadku kampanii politycznych, w których może być użyte do wpłynięcia na życie milionów osób” – napisał Jack Dorsey, prezes Twittera, w jednym z serii twittów poświęconych decyzji firmy. „Zdecydowaliśmy o zakazie wszelkiej, płatnej agitacji politycznej na Twitterze. Dotyczy to całego świata. Wierzymy, że zasięg polityczny powinien być zdobyty, a nie kupiony” – dodał.

Czytaj też:
Trump i Zuckerberg rozmawiali przy kolacji. Temat pozostanie tajemnicą

Opracował:
Źródło: Daily Mail