Niedopałki wydzielają toksyny groźne dla środowiska

Niedopałki wydzielają toksyny groźne dla środowiska

Dodano: 
Kobieta z papierosem
Kobieta z papierosemŹródło:Fotolia / mariesacha
Niedopałki papierosów gromadzą się w parkach, na plażach, na ulicach i przystankach autobusowych, w miejscach, w których spotyka się mnóstwo śmieci. Według szacunków palacze co roku na całym świecie wytwarzają ponad pięć bilionów niedopałków, a obawy o ich wpływ na środowisko skłoniły do ​​zbadania ich wpływu na siedliska wodne i dzikie zwierzęta. Ale pomimo ich rozpowszechnienia prawie nikt nie badał emisji w powietrzu wychodzących z niedopałków.

Kiedy Dustin Poppendieck został poproszony o ich ocenę, był sceptyczny. Jako naukowiec zajmujący się pomiarami w National Institute of Standards and Technology zdał sobie sprawę, że nie ma standardowego sposobu analizy ilości chemikaliów wirujących w powietrzu wokół papierosów godziny i dni po ich wypaleniu, i był zaintrygowany. Ale pomyślał również, że może nie być wystarczającej ilości substancji chemicznych, aby pomiary były znaczące. Zespół odkrył jednak, że niedopałek – już zimny – może w ciągu jednego dnia wydzielić równowartość nawet 14 proc. nikotyny emitowanej przez właśnie spalanego papierosa.

Czytaj też:
5 produktów, które fatalnie wpływają na urodę

Niedopałki też szkodzą

„Byłem absolutnie zaskoczony” – powiedział Poppendieck. „Liczby są znaczące i mogą mieć znaczący wpływ, gdy niedopałki są gaszone w pomieszczeniach lub w samochodach”. Przez długi czas większość skutków palenia dla zdrowia była źle rozumiana, częściowo dlatego, że emisje z papierosów nie zostały w pełni ocenione. Pomiary i badania epidemiologiczne w ciągu ostatnich 50 lat poprawiły nasze zrozumienie wpływu tytoniu na zdrowie. Wiemy już sporo o tym, jak palenie papierosów wpływa na ciała palaczy podczas wdechu i wydechu, zwanych paleniem głównego nurtu. Poczyniono również prace w celu ustalenia skutków zdrowotnych dymu z końca papierosa, fajki lub cygara oraz dymu wydychanego przez palaczy.

Niedawno zbadano także narażenie osób trzecich, które pochodzi z pozostałości chemicznych, które pozostają na powierzchniach takich jak ściany, meble, włosy, ubrania i zabawki po zgaszeniu papierosa. Podobnie jak palenie czynne i bierne, narażenie poprzez niedopałki może zwiększyć ryzyko zachorowania na raka i powodować wiele innych problemów zdrowotnych, szczególnie we wciąż rozwijających się ciałach i mózgach niemowląt i dzieci.

Ogólnym celem ostatnich badań NIST było ilościowe określenie emisji z wygaszonych papierosów i odkrycie, co dzieje się z tymi emisjami, gdy niedopałki pozostawia się w różnych środowiskach. Zespół Poppendiecka dokonał pomiaru ośmiu z setek chemikaliów zwykle emitowanych z papierosów, w tym cztery, które znajdują się na liście FDA szkodliwych i potencjalnie szkodliwych składników.

Mierzono także poziom triacetyny, plastyfikatora często stosowanego do usztywnienia filtrów. Chociaż zbierają część tego, co pochodzi z płonącego papierosa, nie całkowicie niwelują narażenie na wdychanie dymu tytoniowego. Triacetyna może stanowić nawet 10 proc. filtra, a jej niska lotność oznacza, że ​​nie odparowuje szybko w normalnych temperaturach, więc może być dobrym wskaźnikiem długoterminowych emisji z niedopałków.

Pytanie, które rozważał Poppendieck i jego zespół, nie dotyczyło zatem wpływu filtrów na samych palaczy. Zamiast tego skupili się na emisjach z wyrzuconych niedopałków, które w dużej mierze są właśnie filtrami. „Jeśli kiedykolwiek siedziałeś na ławce w parku, gdy ktoś obok ciebie palił, wtedy wstał i zostawił niedopałek papierosa, a zapach, który czułeś, wskazuje na to, co próbujemy uchwycić i zmierzyć” – powiedział Poppendieck. „Każdy, kto ma zmysł węchu, wie, że tam jest”.

Czytaj też:
Eksperci: Rak płuca wymaga szybkich i zdecydowanych działań

Eksperyment palenia

Zespół musiał „palić” ponad 2100 papierosów, chociaż naukowcy tak naprawdę nie zapalili się i nie wdychali. Zamiast tego zespół Poppendiecka zbudował „maszynę do palenia”, która wykorzystuje ruchy robotów do symulacji tego, co robią ludzie, kiedy palą. Maszyna została tak zaprojektowana, aby przepuszczać powietrze przez każdy papieros w ten sam sposób, aby usunąć niektóre potencjalne zmienne związane z zachowaniem rzeczywistych palaczy. Zgaszone papierosy umieszczono w komorze ze stali nierdzewnej w celu scharakteryzowania emisji do powietrza. Zespół próbował również ustalić, czy środowiskowe różnice temperatur, wilgotności i nasycenia w wodzie zmieniłyby te poziomy emisji.

Poppendieck zauważył, że większość chemikaliów z wygaszonych niedopałków została wyemitowana w ciągu pierwszych 24 godzin. Jednak stężenie nikotyny i triacetyny nadal wynosiło około 50 proc. początkowego poziomu pięć dni później.

Zespół odkrył również, że niedopałki emitowały te chemikalia w większym tempie, gdy temperatura powietrza była wyższa. Nikotyna pochodząca z niedopałka przez siedem dni może być porównywalna z nikotyną emitowaną z palenia papierosa. Oznacza to, że jeśli nie opróżnisz popielniczki w domu przez tydzień, ryzyko narażenia na nikotynę dla osób niepalących może być podwojone.

Czytaj też:
Czy palenie powoduje depresję? Nowe badania

Źródło: eurekalert.org