UE prosi internautów i Netfliksa o zmniejszenie jakości streamowanych filmów. Internet może się „popsuć”?

UE prosi internautów i Netfliksa o zmniejszenie jakości streamowanych filmów. Internet może się „popsuć”?

Telewizja
Telewizja Źródło: Fotolia / Alextype
To nie żart. Unia Europejska faktycznie zwróciła się z prośbą do Netfliksa, HBO i pozostałych serwisów streamingowych o wstrzymanie pokazywania swoich zasobów w jakości High Definition. W czasie pandemii i idącego za tym zwiększonego korzystania z sieci, ma to uchronić łącza internetowe przed zgubnym przeciążeniem.

Kiedy tak duża liczba państw decyduje się na wymuszenie na obywatelach kwarantanny, a setki milionów zaczynają na raz pracować z domów, kiedy dzieci nie mają lekcji, a studenci zajęć, pytania o wytrzymałość internetu zaczynają być czymś więcej niż tylko akademicką zabawą. Europejski komisarz Thierry Breton, którego działką jest rynek wewnętrzny UE (ponad 450 milionów ludzi) zatweetował w środę 18 marca wieczorem, że rozmawiał z szefem Netfliksa Reedem Hastingsem. Przekazał, iż wezwał widzów i firmy do przełączenia na standardową jakość, kiedy HD nie jest konieczne. Jak podkreślał, ma to zapewnić dostęp do internetu dla wszystkich.

W oświadczeniu wydanym w czwartek 19 marca Breton mówił, że w obliczu tej sytuacji bez precedensu, platformy streamingowe, sieci komórkowe i użytkownicy „dzielą odpowiedzialność podejmowania kroków zapewniających prawidłowe funkcjonowanie internetu w czasie bitwy przeciwko rozprzestrzenianiu się wirusa”. Władze Netfliksa już zapewniły, że Hastings spotka się z Bretonem i poparły jego słowa o konieczności zapewnieniu sprawnego internetu w tym „krytycznym czasie”. Komisję Europejską poparli także operatorzy sieci komórkowych oraz władze Facebooka, które także odczuły skutki drastycznie zwiększonego ruchu w serwisie.

Czytaj też:
Kryzys domów publicznych w związku z koronawirusem. Niemiecki biznesmen prosi rząd o pomoc
Czytaj też:
Miliony złotych, rękawice, maseczki i żywność. Tak firmy wspomagają walkę z koronawirusem
Czytaj też:
„Postprawda: Dezinformacja i koszt fake newsów”. Dokument HBO ma spore ambicje