Przyszłość gospodarki w wodorze? PGNiG rozwija swój projekt

Przyszłość gospodarki w wodorze? PGNiG rozwija swój projekt

Dodano: 
Tankowanie wodoru
Tankowanie wodoru Źródło: Shutterstock / Literator
Niemcy przyjęły swoja strategię wodorową, upatrując w tym paliwie szansę na rozwój i dekarbonizację gospodarki. Ministerstwo Klimatu rozpoczęło już pracę nad polską strategią wodorową do 2030 roku, która ma być przyjęta jeszcze do końca tego roku. Na sprzedaży wodoru i usług z nim związanych chce zarabiać m.in. gigant gazowy – PGNiG

PGNiG rozwija projekt wodorowy

W maju Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo podało informację, że rozpoczyna prace nad projektami wykorzystania wodoru w energetyce i sektorze motoryzacyjnym. Gigant gazowy chce produkować zielony wodór wykorzystując odnawialne źródła energii, a także zbadać możliwość magazynowania i transportu wodoru siecią gazową. Spółka chce zarabiać nie tylko na sprzedaży wodoru, ale też usługach z nim związanych – na analizach czystości wodoru i badaniach nad innymi paliwami alternatywnymi. Wodór – Czyste Paliwo dla Przyszłości to program wodorowy, na który składa się kilka projektów. Zawiera on w sobie kompleksową ścieżkę wykorzystania wodoru: od produkcji „zielonego wodoru” poprzez jego magazynowanie i dystrybucję, aż do wykorzystania w energetyce przemysłowej. PGNiG dołączył do PKN Orlen i Lotosu w zapowiedziach budowy stacji tankowania pojazdów wodorowych. Projekt o nazwie Hydra Tank ma uruchomić pierwszą stację tankowania już w 2021 roku na warszawskiej Woli, przy ul. Prądzyńskiego, w sąsiedztwie istniejącej stacji tankowania CNG (sprężonego gazu ziemnego).

– Zgodnie z zapowiedziami rozpoczynamy działania, które pozwolą na stopniową dywersyfikację działalności Grupy PGNiG. Chcemy zbudować kompetencje w zakresie wodoru. Naszym celem jest wzbogacenie oferty biznesowej, co przełoży się na przychody ze sprzedaży nowego paliwa oraz usług z nim związanych, a także przyczyni się do wzrostu sprzedaży paliwa gazowego ogółem przez PGNiG – mówił Jerzy Kwieciński, prezes PGNiG.

– Pierwszy etap eksploatacji stacji będzie dla PGNiG pilotażem, połączonym z pracami badawczymi. Chcemy, aby wodór stał się uzupełnieniem obecnej oferty PGNiG paliw napędowych obejmującej CNG i LNG, co będzie sprzyjało dalszemu rozwojowi gazomobilności w Polsce – dodał Arkadiusz Sekściński, wicepres PGNiG ds. rozwoju.

Wodór poprzez rury?

W ramach projektu o nazwie InGrid – Power to Gas w oddziale PGNiG w Odolanowie powstanie instalacja, w której w 2022 roku ma rozpocząć się produkcja „zielonego wodoru”. PGNiG chce w tym celu wykorzystać energię elektryczną wytwarzaną przez panele fotowoltaiczne. PGNiG będzie też prowadzić badania nad możliwością magazynowania wodoru w istniejących magazynach gazu, a także nad możliwością transportu wodoru przy wykorzystaniu sieci gazu ziemnego. Tutaj konieczne będą badania w odpowiednich proporcjach mieszanki wodoru z gazem ziemnym, która mogłaby popłynąć gazociągami, a testy przeprowadzone zostaną na sztucznej zamkniętej sieci.

W ostatnim czasie Komisja Europejska w odpowiedziach na pytania dziennikarzy „Dziennika Gazety Prawnej” podała, że wodór jest niezwykle ważny w kontekście sieci gazowych. Zdaniem KE budowana infrastruktura gazociągowa powinna być przygotowana do przesyłu wodoru, biogazu i gazu syntetycznego. Urzędnicy unijni podkreślili, że gaz ziemny uznawany jest jako paliwo przejściowe. Głównym celem wsparcia z budżetu UE będą inwestycje w rozwiązania energetyczne nieszkodliwe dla klimatu, w tym gaz zdekarbonizowany.

Program: Wodór - Czyste Paliwo dla Przyszłości

Jak pisał EURACTIV, Komisja Europejska rozważa zakończenie finansowania projektów gazowych, jeśli nie będą służyły Europejskiemu Zielonemu Ładowi. Szkic planów względem gazociągów zakłada „stopniowe odchodzenie od gazu ziemnego” na rzecz gazu odnawialnego wspieranego przez środki unijne. KE chce stawiać na stworzenie zielonej sieci gazowej wykorzystywanej tylko do transportu gazów odnawialnych: wodoru, biogazu i gazu wytwarzanego z wykorzystaniem źródeł odnawialnych.

Prof. Politechniki Warszawskiej Konrad Świrski w swojej analizie dla Centrum Informacji o Rynku Energii ze stycznia tego roku pisze, że wskazuje również na wciąż istniejący problem przesyłania wodoru siecią. Wodór łatwo przenika przez ścianki i uszczelnienia, a poza tym ma bardzo niekorzystny wpływ na materiały (korozja, obniżenie wytrzymałości).

- Puszczenie 100 proc. wodoru w obecnych sieciach przesyłowych i dystrybucyjnych gazu to fikcja. Według norm i badań różnych krajów ograniczenia na dziś to 2-8 proc. (niekiedy hipotetycznie 10 proc.). Nie wydaje się możliwe, żebyśmy kiedykolwiek użyli tych sieci tylko do wodoru (są budowane z różnych materiałów i mają różne charakterystyki), prawdopodobnie możemy tylko trochę wodoru domieszać – pisze.

Jeśli chodzi zaś o zalety, to wskazuje, że wodór jest potencjalnie doskonałym magazynem energii dla niestabilnych źródeł OZE. Nadwyżki energii odnawialnej mogą służyć do produkcji wodoru – zwykle w procesie elektrolizy, a następnie wodór może być składowany i transportowany, żeby ostatecznie mógł być użyty energetycznie. Podkreśla też, że produkcja w ogniwach paliwowych nie generuje żadnych produktów ubocznych (produkujemy wodę), a także zwraca uwagę na jego szerokie możliwości w energetyce, przemyśle czy transporcie.

Warto podkreślić, że w Niemcy chcą zbudować do końca 2030 roku 1000 stacji tankowania samochodów wodorowych. W całym 2019 roku na świecie sprzedano 7570 egzemplarzy samochodów wodorowych. Główne modele to: Toyota Mirai, Hyundai Nexo czy Honda Clarity FCEV. Rząd zatwierdził krajowy program innowacji w dziedzinie technologii wodorowych i ogniw paliwowych na kolejnych 10 lat, z dofinansowaniem w wysokości 1,4 mld euro. W Niemczech działa również rządowy program „H2mobility”, który wspiera m.in. pierwszą komercyjną eksploatację pociągu napędzanego wodorem. Wodorowy pociąg Coradia iLint produkowany przez Alstom wyjechał na tory w Dolnej Saksonii jesienią 2018 roku.

Wodorowy pociąg Coradia iLint produkowany przez Alstom

Wodorowe strategie Niemiec i Norwegii

11 czerwca Niemcy przyjęli strategię wodorową. Jej celem jest wzrost wykorzystania wodoru w celu redukcji emisji CO2. Priorytetem Berlina jest zielony wodór i eksport technologii, ale w grze jest również tzw. niebieski wodór, który mógłby być transportowany gazociągiem Nord Stream 2 z Rosji do Niemiec. Rząd niemiecki planuje wydać 9 mld euro na promocję wykorzystania wodoru. Berlin chce osiągnąć moc wytwarzania do 5GW wodoru w 2030 roku.

Swoją strategię wodorową na początku czerwca zaprezentowała też Norwegia. Skandynawowie chcą wykorzystać możliwości, jakie daje im produkcja prądu z odnawialnych źródeł energii, a także ogromne zasoby gazu ziemnego. Blisko 96 proc. prądu powstaje w elektrowniach wodnych, a reszta dopełniana jest przez elektrownie wiatrowe. Dzięki temu Norwegia chce stać się poważnym graczem na rynku zielonego i niebieskiego wodoru. Wodór ma stać się również jednym z kluczowych czynników w realizacji ambitnego planu redukcji emisji CO2 – o 50-55 proc. - do 2030 roku (w porównaniu z 1990 r.). Statki rybackie i krajowy transport morski stanowią obecnie ok. 8,6 proc. krajowej emisji, a działalność na szelfie norweskim to 28 proc. Norwegowie chcą stawiać na zeroemisyjny transport morski. Tamtejszy rząd chce stworzyć infrastrukturę wodorową wzdłuż nadbrzeża, z której mogłyby korzystać statki. Wodór byłby „zielonym wodorem”, czyli powstawał w procesie elektrolizy. Jednym z takich projektów jest „Deep Purple”, który ma łączyć morskie farmy wiatrowe, które zasilałyby zbiorniki wodoru na dnie morza. Ten z kolei mógłby być ponownie zelektryfikowany, by zasilać np. platformy naftowe zlokalizowane na szelfie.

Rząd norweski w ogłoszonym ponad dwa miesiące temu Pakiecie Zielonej Transformacji zapowiedział przeznaczenie 3,6 mld koron norweskich na dofinansowanie innowacyjnych, ekologicznych projektów, w tym projektów wodorowych.

Artykuł powstał we współpracy z PGNiG