Xbox za 250 zł? Tak, ale jest haczyk

Xbox za 250 zł? Tak, ale jest haczyk

xbox
xbox Źródło: Pexels / Bruno Henrique
Microsoft pracuje nad nowym produktem. Prawdopodobnie gracze doczekają się nowego Xboxa w bardzo korzystnej cenie. Będzie można na nim zagrać we wszystkie najnowsze produkcje ale jest jeden warunek.

Microsoft promuje swoją usługę xCloud, czyli chmurę, dzięki której możliwe jest stumieniowanie gier na niemal dowolne urządzenia. Takie rozwiązanie pozwala na odtwarzanie nawet najnowszych gier, na przestarzałych urządzeniach. xCloud jest konkurencją dla takich produktów jak Stadia od Google, GeForce Now, czy PlayStation Now od Sony.

Xbox za 250 złotych

Producent Xboxa pracuje podobno nad wersją urządzenia, które przeznaczone będzie wyłącznie do obsługi xClouda. Jeden z cenionych dziennikarzy dowiedział się, że Microsoft rozważa wprowadzenie dedykowanej xCloudowi konsoli. Takie urządzenie ma być już testowane przez producenta. Jest to niewielka maszyna o bardzo niskiej wydajności, której zadaniem ma być optymalne przetwarzanie danych otrzymanych z chmury i sygnałów wysyłanych przez gracza za pomocą pada. Cena nowego Xboxa miałaby nie przekroczyć 60 dolarów.

Jak działa strumieniowanie?

Odtwarzanie najnowszych gier na urządzeniach, takich jak planowany Xbox, możliwe jest dzięki temu, że dane gry przetwarzane są po stronie centrum usługodawcy, a nie konsoli klienta. Takie rozwiązanie ma jeden duży problem oraz jeden, który zauważą tylko wyczuleni gracze lub fani rozgrywki w trybie multiplayer. Dużym problemem jest konieczność posiadania bardzo szybkiego i stabilnego łącza internetowego. Sygnał, który wysyłany jest z chmury, nie może być przerwany. Drugi problem, który wpływa na rozgrywkę między graczami, to tak zwany "input lag" czyli opóźnienie między ruchem, który wykonuje gracz za pośrednictwem kontrolera, a reakcją w grze. Wynika to z konieczności przesłania do serwera sygnału o wybranej przez gracza czynności oraz powrotu reakcji zwrotnej na monitor gracza.

Czytaj też:
Sony, Microsoft i Nintendo piszą wspólny list do prezydenta Trumpa. Chodzi o cła nałożone na produkty z Chin