Zwrot ws. 10-letniego Ibrahima. Polsat News: To matka złamała prawo

Zwrot ws. 10-letniego Ibrahima. Polsat News: To matka złamała prawo

Matka Ibrahima
Matka IbrahimaŹródło:X-news
W poniedziałek cała Polska żyje poszukiwaniami 10-letniego Ibrahima z Gdyni, którego miał uprowadzić ojciec. Jak podaje Polsat News, prokuratura z Antwerpii podała, że to matka dziecka złamała prawo, wywożąc chłopca do Polski. Wbrew jej słowom, to ojciec ma prawo do opieki nad 10-latkiem.

Nowe informacje w sprawie poszukiwań 10-letniego chłopca przekazała korespondentka Polsat News w Brukseli Dorota Bawołek, powołując się na prokuraturę w Antwerpii. Z jej ustaleń wynika, że „belgijski sąd rodzinny w październiku 2018 r. wydał wyrok, na mocy którego dziecko miało zostać w Belgii z ojcem, a nie z matką w Polsce”. Belgijska prokuratura poinformowała ponadto, że 15 października 2018 roku zapał wyrok, na mocy którego opieka nad chłopcem została przyznana ojcu. Wersję Polki określono jako „nieprawdziwą”.

Wcześniej kobieta zapewniała, że ma wyrok belgijskiego sądu z 2017 roku, który przyznał jej prawo do opieki nad dzieckiem. – Ja jestem jedyną osobą, która ma prawa wobec mojego dziecka. Ja nie musiałam robić polskiego wyroku, dlatego że przez 13 lat mieszkałam w Belgii. W momencie, kiedy poszłam do sądu, miałam oficjalny adres w Belgii, to jest wyrok unijny – tłumaczyła kobieta.

10-letni Ibrahim został porwany w niedzielę wieczorem przez jego ojca w Gdyni. Policja wszczęła w związku z porwaniem międzynarodową procedurę Child Alert. Zdaniem kobiety, jej były partner uciekł z synem do Belgii, gdzie jako obywatel Maroka mieszkał od dziecka. Jak podkreśliła, próbowała bronić syna, ale została pobita, a mężczyzna odebrał jej dziecko siłą.

Kontakt z dzieckiem

RMF FM podaje, że matce udało się skontaktować z synem. Około godziny 12 w poniedziałek 17 lutego z nowymi informacjami udała się na policję. Wcześniej zwracała jednak uwagę na lekceważący sposób, w jaki została potraktowana przez funkcjonariuszy. – Kiedy dojechałam na komisariat, policjant na moje słowa, że powinien być Child Alert, uśmiechnął się cynicznie i powiedział: w Polsce były tylko trzy Child Alerty (wszczęto cztery Child Alerty – red.), na pewno to nie będzie Child Alert – relacjonowała. Zanim policja zdecydowała się na uruchomienie procedury, rodzina zdążyła sama nagłośnić sprawę na forach internetowych i w mediach społecznościowych.

– Byli cyniczni, wręcz powiedziałabym bezczelni. Jedyną osobą, która mi pomogła i jest osobą bardzo kompetentną, nie pamiętam imienia i nazwiska, to był dyżurny z Komendy Wojewódzkiej Policji w Warszawie – dodawała rozgoryczona kobieta. Matka Ibrahima (nazywanego przez nią Oliwierem) podejrzewa, że ojciec dziecka może uciekać do Belgii, gdzie urodził się chłopiec. – Nie jestem w stanie zrozumieć, że policja sobie z tego nie robi zupełnie nic, tym bardziej, że ja cały czas podkreślałam, że on nie będzie chciał zostać w Polsce – mówiła. Zamierza teraz zwrócić się o pomoc do strony belgijskiej.

Poszukiwany Ibrahim

Ibrahim ma ok. 150 cm wzrostu, włosy koloru ciemny brąz czesane do góry, oczy brązowe. W chwili porwania chłopiec ubrany był w kurtkę ortalionową koloru pomarańczowego, białą bluzę z wizerunkiem Kaczora Donalda, jasne jeansy ze ściągaczami przy nogawkach oraz czarne buty z odblaskowymi elementami.

Czytaj też:
Uruchomiono Child Alert. Trwają poszukiwania 10-letniego Ibrahima z Gdyni

Źródło: Polsat News