Amerykańscy youtuberzy postanowili w zabawny sposób oszukać ochronę sklepu spożywczego na Bali, omijając przy okazji obostrzenia. Josh Paler Lin oraz Leia Se (znana jako Lisha Online) zamiast zakładać maskę na twarz influencerki, po prostu ją namalowali. Ochroniarz się nie zorientował, wyszło zabawnie, ale pech chciał, że wiralowym nagraniem zainteresowały się władze indonezyjskiej wyspy.
Deportacja za żart na YouTube?
Za złamanie przepisów wprowadzonych na czas pandemii dwójce youtuberów grozi nawet deportacja z kraju. Lokalne władze potwierdziły, że skonfiskowały paszporty pranksterów. W reakcji na powstałe zamieszanie, Lin tłumaczył w sieci, że jego praca polega na zabawianiu obserwujących go fanów. W żadnym razie jednak nie zachęcał nikogo do oszukiwania i unikania maseczek. – Nie zdawałem sobie sprawy, że to, co zrobiłem, może przynieść tyle negatywnych komentarzy internautów i obudzić tak wiele obaw – przyznał.
Youtuberzy przepraszają
Przy wsparciu lokalnej kancelarii prawnej skruszeni żartownisie opublikowali wyjątkowo oficjalne i pokorne nagranie, w którym wielokrotnie przepraszają za swoje nagranie. Film zamieścili na swoich kontach na Instagramie. – Jeszcze raz chcemy przeprosić za to, co zrobiliśmy i obiecujemy, że więcej tego nie zrobimy. Zachęcamy wszystkich w Indonezji i na Bali, aby zawsze nosili maskę dla naszego własnego bezpieczeństwa i zdrowia, abyśmy mogli pomóc Bali wrócić do normalnej turystyki – podkreślali.
Czytaj też:
Patopospolita. Tak w Polsce zarabia się na dzieciach