26 proc. polskich rodziców stosuje kary cielesne

26 proc. polskich rodziców stosuje kary cielesne

Dodano: 
Dziecko
Dziecko Źródło: Unsplash / Caleb Woods
Jak pokazuje badanie przeprowadzone przez Fundację Dajemy Dzieciom Siłę, tylko 61 proc. dorosłych Polaków zdaje sobie sprawę z istnienia przepisów zakazujących bicia dzieci, a klapsy jako metodę wychowawczą stosuje 26 proc. rodziców. Eksperci są zgodni – ta metoda nie działa, za to ma fatalny wpływ na rozwój dziecka i jego relację z rodzicem.

– Przemoc może się przejawiać w lekceważeniu różnych potrzeb dziecka, niedawaniu mu bliskości, poczucia bezpieczeństwa, tego, co warunkuje jego prawidłowy rozwój. Może polegać też na zaniedbaniu, czyli niedostrzeganiu różnych aspektów funkcjonowania małego dziecka – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Urszula Kubicka-Kraszyńska z Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę.

Wielu rodziców przenosi wzorce ze swojego dzieciństwa. Stosują kary cielesne, wierząc ich dobre oddziaływanie.

– Może się zdarzyć, że rodzice stosują niekonstruktywne sposoby zajmowania się dzieckiem, ponieważ postępują dokładnie tak, jak postępowali ich rodzice czy stosują karcenie fizyczne, klapsy – mówi Urszula Kubicka-Kraszyńska.

Bicie dzieci jest zakazane!

Tymczasem bicie dzieci, zgodnie z Konwencją o prawach dziecka, jest w Polsce zabronione i karane. Jak pokazuje badanie przeprowadzone przez Fundację Dajemy Dzieciom Siłę, tylko 61 proc. dorosłych Polaków zdaje sobie sprawę z istnienia przepisów zakazujących bicia dzieci, a klapsy jako metodę wychowawczą stosuje 26 proc. rodziców.

Co więcej, metoda ta nie działa. Nie sprawia, że dzieci są grzeczniejsze lub bardziej się słuchają. Rodzic nie jest autorytetem dla dziecka, a posłuch uzyskuje terrorem i wzbudzaniem strachu. – Kary fizyczne nie uczą dziecka, jak należy postępować w danej sytuacji, raczej służą wyładowaniu napięcia, które ma dorosły, kiedy jest zniecierpliwiony czy wyprowadzony z równowagi. Stosowanie kar fizycznych bardzo negatywnie wpływa na poczucie bezpieczeństwa dziecka i jego relacje z opiekunem – mówi Urszula Kubicka-Kraszyńska.

Czytaj też:
Depresja ma różne twarze. Nie musi objawiać się smutkiem