Komisja Europejska narzuciła Polsce wymóg obniżenia emisji CO2
Cele dla poszczególnych państw członkowskich są zróżnicowane - od 40% redukcji dla Luksemburga i Szwecji, do 2% dla Rumunii i 0% dla Bułgarii. Kraje Europy Środkowo-Wschodniej otrzymały zobowiązania na poziomie 14% w Czechach, 12% na Słowacji i 7% na Węgrzech.
"W 2014 roku UE podjęła wyraźne zobowiązanie: aby wspólnie zmniejszyć, do 2030 roku, emisje gazów cieplarnianych we wszystkich sektorach gospodarki o co najmniej 40% w porównaniu z poziomem z 1990 roku W dzisiejszych wnioskach przedstawiono wiążące roczne cele w zakresie emisji gazów cieplarnianych w państwach członkowskich na lata 2021-2030 w sektorach transportu, budownictwa, rolnictwa, odpadów, użytkowania gruntów i leśnictwa, ponieważ działania w tych sektorach przyczyniają się do działań UE w dziedzinie klimatu. [...] Nowe ramy opierają się na zasadach sprawiedliwości, solidarności, opłacalności i integralności środowiskowej. Kwestia ta dotyczy wszystkich państw członkowskich, ponieważ to one będą decydowały o sposobie realizacji środków służących osiągnięciu uzgodnionego celu na 2030 roku" - napisano w komunikacie.
Według informacji "Rzeczpospolitej", która powołuje się na polskiego dyplomatę "żadne państwo członkowskie, łącznie z Polską, nie jest zadowolone z tej propozycji". Jak podkreśla gazeta, choć cel redukcji to 7% do 2030 roku, w obecnie obowiązującym pakiecie klimatycznym była możliwość zwiększenia o 14% do 2020 roku (względem 2005 roku). To oznacza, że nowy cel zmusi do redukcji emisji aż o 24% w porównaniu z planowanym poziomem dla 2020 roku.
"Może nieco mniej, jeśli do 2020 roku nie wykorzystamy w pełni możliwości zwiększenia emisji o 14%, ale na pewno będzie to znaczący wysiłek do dokonania w ciągu zaledwie 10 lat" - wskazuje "Rz".