Woyciechowski: PWPW jest niedoszacowana
– Każdy Polak ma styczność z PWPW, ale nie każdy to sobie uświadamia – zwrócił uwagę Jacek Pochłopień. – Odpowiadamy za produkcję skróconych odpisów akt urodzenia. To jest pierwszy dokument, który dostaje obywatel, a który ze względu na bezpieczeństwo jest przez nas wystawiany. Oczywiście banknoty, które każdy z nas ma w kieszeni, również są przez naszą spółkę wytwarzane. Innymi produktami są: dowód osobisty, paszport, ale także dokumenty komunikacyjne, przykładowo prawo jazdy oraz wizy schengenowskie – wtórował Piotr Woyciechowski.
Prezes PWPW zauważył, że spółka jest niedoszacowana jeśli chodzi o procesy inwestycyjne. Dodał, że dopiero w marcu PWPW otrzymała zgodę na kupno trzech nowoczesnych maszyn do produkcji banknotów za kwotę ponad 150 milionów złotych, które spowodują radykalne zwiększenie konkurencyjności spółki w stosunku do międzynarodowych koncernów takich jak Crane lub Giesecke.
– Spółka od lat próbowała pozycjonować się na rynkach zagranicznych. Mamy sukcesy. Każdy Ormianin posiada dowód elektroniczny i paszport wytworzony w polskiej spółce, podobnie wizy schengenowskie w Estonii. Zaś nasi bracia Litwini legitymizują się paszportem polskiej produkcji. Dla szeregu krajów Ameryki Południowej: Gwatemali, Hondurasu, Peru i Paragwaju produkowaliśmy banknoty. Posiadamy zatem punkt odniesienia, ale bez inwestycji, innowacji i naszych patentów, nie zdobędziemy mocnej pozycji na rynku międzynarodowym – tłumaczył Piotr Wojciechowski.