Miała być najniższa, a wyszła... najwyższa dziura budżetowa
Dane za grudzień kompletnie zmieniły ocenę ubiegłego roku pod względem państwowych finansów. Okazało się, że Polska ma rekordowy deficyt budżetowy. Choć na podstawie danych za 11 miesięcy analitycy wysnuli optymistyczną prognozę, ostatni miesiąc rozwiał ich nadzieje. Sytuację radykalnie zmienił zwrot nadpłaconego podatku VAT, który państwo winne było przedsiębiorcom. Budżetu nie uratowały nawet gigantyczne wpływy ze sprzedaży częstotliwości LTE oraz zyski Narodowego Banku Polskiego.
Według ujawnionych we wtorek informacji deficyt budżetowy Polski w 2016 r. wyniósł 46,3 mld zł, czyli o 3,7 mld zł więcej niż w 2015 r. i najwięcej w historii. Na szczęście rządowi udało się uniknąć unijnej procedury nadmiernego deficytu. Bez wpływów za LTE i pomocy NBP deficyt ten osiągnąłby niebezpieczny poziom 3,3 proc. PKB, na który musiałaby zareagować Bruksela.
Wydatki budżetu w grudniu 2016 roku osiągnęły rekordowy poziom 38,8 mld zł. Wpływy z kolei wyniosły jedynie 20,1 mld zł. Oznaczało to gigantyczny miesięczny deficyt na poziomie 18,7 mld zł. Do tej pory największy jednomiesięczny deficyt odnotowano w lutym 2013 roku i wyniósł on 13,2 mld zł. W grudniu 2016 roku dziura budżetowa powiększyła się o tyle samo, o ile w sumie urosła przez pierwsze dziewięć miesięcy zeszłego roku.