IEA: Polska uruchamia interwencyjne zasoby ropy
International Energy Agency została poinformowana przez władze Polski o zamiarze sięgnięcia przez nasz kraj po zgromadzone rezerwy ropy. Chodzi o zasilenie dwóch krajowych rafinerii. Decyzja ta jest oczywiście związana ze wstrzymaniem dostaw rosyjskiej zanieczyszczonej ropy. Według władz Orlenu i Lotosu, zatrzymanie działania rurociągu Przyjaźń nie stanowi zagrożenia dla ciągłości produkcji paliw w naszym kraju. Pomocny w tym wypadku ma być gdański Naftoport.
W poniedziałek i wtorek 29 i 30 kwietnia podobne decyzje ogłosiły rządy Czech i Węgier. Do godziny 10 w środę 1 maja żadnego komunikatu w tej sprawie nie wydało polskie Ministerstwo Energii.
Wstrzymanie dostaw
Do wstrzymania dostaw ropy naftowej REBCO za pośrednictwem rurociągu Przyjaźń, doszło 19 kwietnia. Jak poinformował PERN, doszło wtedy do zaobserwowania zwiększenia stężeń chlorków organicznych w ropie dostarczanej na Białoruś z Rosji, co poskutkowało odcięciem dopływu surowca w Adamowie na granicy Polsko-Białoruskiej.
„Dzięki uwolnieniu zapasów ropy naftowej zostanie zapewniona ciągłość przerobu i zaopatrzenia polskiego rynku w paliwa do czasu wyjaśnienia przyczyn awarii i oczyszczenia systemu przesyłowego w Polsce. W przypadku przedłużającego się braku dostaw surowca dla polskich rafinerii, ropa zostanie sprowadzona alternatywną drogą tj. przez Naftoport w Gdańsku” – informowało w komunikacie Ministerstwo Energii.
Klientów uspokajał także PKN Orlen, największy odbiorca ropy naftowej w Polsce. „PKN ORLEN jest przygotowany do realizacji alternatywnych dostaw ropy naftowej. Dzięki realizowanej polityce dywersyfikacji kierunków dostaw prowadzonej przez Grupę ORLEN aktualnie prawie 50 proc. ropy naftowej kupowanej przez PKN Orlen do Zakładu Produkcyjnego w Płocku pochodzi z innych kierunków niż rosyjski, tj. z Norwegii, Angoli, Nigerii i Arabii Saudyjskiej” – mogliśmy przeczytać w oficjalnym komunikacie.