Otwarcie galerii handlowych. Rząd rezygnuje z kontrowersyjnych zapisów o aplikacji ProteGO Safe

Dodano:
Galeria handlowa Źródło: Unsplash / mostafa meraji
Na 4 maja zaplanowano częściowe otwarcie galerii handlowych. W związku z tymi planami rząd przedstawił specjalne wytyczne dla tego typu obiektów. Dziennikarze portalu Gazeta.pl zauważyli, że po kilku godzinach z tej listy zniknęły cztery punkty dotyczące aplikacji ProteGO Safe. Podkreślali, że miały one faworyzować posiadaczy tego programu.

Rządowa aplikacja ProteGO Safe ma w założeniu ułatwić walkę z koronawirusem. Aby jednak spełniła swoje zadanie, powinna zostać zainstalowana na telefonach jak największej liczby Polaków. Prawdopodobnie właśnie jej popularyzacji miały służyć zapisy zawarte w wytycznych dla otwieranych ponownie centrów handlowych.

Wśród udogodnień na posiadaczy aplikacji znalazła się m.in. możliwość przekroczenia limitu klientów dopuszczalnych w danym sklepie. Osoby z ProteGO Safe miały zwiększać ów limit o 10 proc. Sugerowano, by poprzez zniżki i materiały promocyjne zalecać klientom i pracownikom korzystanie z programu. Do wykorzystania ProteGO Safe konieczne było także wprowadzenie mechanizmów pozwalających na zarejestrowanie aktywnych użytkowników w galeriach.

Jak zauważa Gazeta.pl, wszystkie te zapisy zniknęły ostatecznie z rządowych wytycznych. Nie wiadomo, czy doszło do tego w trakcie wspomnianych konsultacji z branżami, czy może ze względu na zgłaszane wątpliwości co do bezpieczeństwa danych. Aplikacja miała nie spełniać wyśrubowanych zasad ochrony prywatności, wymaganych przez Apple i Google.

Ministerstwo Cyfryzacji o ProteGO Safe

Własny komunikat dotyczący aplikacji i narosłych wokół niej wątpliwości, zamieściło na swojej stronie Ministerstwo Cyfryzacji. „Jeśli nie będziecie korzystali z aplikacji ProteGO Safe spokojnie wejdziecie do galerii handlowej i zrobicie zakupy na takich samych warunkach jak wszyscy inni. Nikt nie będzie miał prawa żądać od Was wylegitymowania się aplikacją. Prostujemy nieprawdziwe informacje” – możemy przeczytać na stronie resortu. „Nie będziemy inwigilować, dzielić klientów, nie zakażemy osobom bez aplikacji zrobienia zakupów” – dodawano. Ministerstwo wylicza dalej:

  • Niezależnie od tego, czy zainstalujesz aplikację ProteGO Safe czy nie, wejdziesz do sklepu i zrobisz zakupy tak jak wszyscy inni.
  • Nie musisz wybierać pomiędzy staniem w kolejce, a „inwigilacją”. Aplikacja nie zbiera Twoich danych, nie śledzi, korzystanie z niej jest dobrowolne, a prace nad nią w pełni transparentne – właśnie po to, by każdy się przekonał, że nie mamy ukrytych intencji.
  • Nie będziemy dzielić klientów na lepszych i gorszych, czyli tych z i bez aplikacji. Kontrolowanie przez właścicieli sklep statusu aplikacji, lub wymaganie jej instalacji i aktywacji są zabronione.
  • Korzystanie bądź niekorzystanie z aplikacji nie może wpływać na jakość lub kolejność obsługi klientów.
  • Będziemy za to zachęcać możliwe największą liczbę osób, by korzystali z ProteGO Safe – to dla naszego wspólnego bezpieczeństwa i zdrowia.

„ProteGO Safe to aplikacja, która pomoże nam w wychodzeniu z najostrzejszych obostrzeń związanych z pandemią. Pełni dwie główne funkcje. Pierwsza – to możliwość samokontroli stanu zdrowia. Druga – wykorzystująca technologię Bluetooth – zbiera informacje o napotkanych przez nas urządzeniach i informuje o spotkaniach z chorymi. Obie – informują o potencjalnym zagrożeniu zakażenia koronawirusem. Im więcej osób będzie z niej korzystać, tym szybciej i skuteczniej ograniczymy tempo i zasięg rozprzestrzeniania się koronawirusa. Dlatego takie aplikacje są stosowane także w innych krajach. Coraz więcej kolejnych państw rozpoczyna nad nimi prace” – przekonują urzędnicy. Jak dodają, im więcej osób zainstaluje aplikację, tym będzie ona skuteczniejsza.

Źródło: Gazeta.pl / Ministerstwo Cyfryzacji
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...