Przekop Mierzei Wiślanej. Zaczyna się „okres najbardziej interesujący pod kątem wydobycia bursztynu”
Pytany o złoża bursztynu znajdujące się na terenie przekopu Mierzei Wiślanej, minister stwierdził, że „kwestia ta jest uregulowana w umowie”. Gróbarczyk podkreślił, że wykonawca „za chwilę” przystąpi do robót związanych ze śluzą przepustową, i to będzie okres „najbardziej interesujący pod kątem wydobycia bursztynu”.
Ile jest bursztynu na Mierzei?
– Ja już wielokrotnie mówiłem, że tam znajdują się dwa złoża szczątkowe – wskazał Marek Gróbarczyk. Wyjaśnił, że pierwsze z nich to złoże „o dużym zagęszczeniu”, a proces jego eksploatacji będzie nadzorowany przez służby geologiczne„. – Drugie złoże nie stanowi dużej wartości, ponieważ jest bardzo rozproszone, tak jak bursztyn znajdujący się całej Mierzei Wiślanej – wyjaśnił Gróbarczyk.
Pytany o to, co stanie się z bursztynem, minister stwierdził, że jest to uregulowane w umowie z wykonawcą przekopu, który ma przekazać służbom geologicznym cały urobek. – Za wydobycie bursztynu została przygotowana odpowiednia suma, jest nadzór nad tym procesem – tłumaczył minister. Gróbarczyk przyznał, że sprawa jest kontrowersyjna, ale za prawidłowość wydobycia odpowiada wykonawca.
Ile warte jest złoże? – My oszacowaliśmy w najwyższym pułapie, jeśli chodzi o wartość tego bursztynu, to jest 1,4 mln złotych. A więc w świetle tej inwestycji to nie jest duża suma – mówił Gróbarczyk. Zaznaczył, że ile rzeczywiście jest surowca, i jaka jest jego wartość, okaże się już podczas prac.