Emilewicz o „nowym orężu”. Mikrotarcze dla turystyki
Najgorsze – przynajmniej tak się wydaje – dla polskiej gospodarki już za nami. Pandemia koronawirusa przyhamowała funkcjonowanie wielu biznesów, a rząd w tym czasie dorzucał do systemu kolejne pieniądze, by utrzymywać miejsca pracy. Jednak według zapowiedzi wicepremierki, ministerki rozwoju, Jadwigi Emilewicz, teraz czas na nowy etap niwelowania skutków kryzysu.
Emilewicz: Nowy oręż dla przedsiębiorców
W radiowej Trójce Emilewicz mówiła, że po kilku miesiącach udostępniania przedsiębiorcom funduszy na utrzymanie płynności, w życie wejdą inne programy mające rozruszać gospodarkę. Jak tłumaczyła, będą to m.in. „estoński CIT” oraz ulga robotyzacyjna. – Chcemy dać im (przedsiębiorcom – red.) nowy oręż, który pozwoli im dalej inwestować – powiedziała.
Zaznaczyła, że chce, by kolejne programy pomocowe zaczęto opracowywać jeszcze latem, a później procedować je w rządzie i parlamencie na początku jesieni. W ten sposób – podkreślała – zaczną one działać już od 2021 roku.
Mikrotarcze dla turystyki. Emilewicz kreśli plany
Jednocześnie wicepremierka wskazała, że planowane jest stworzenie tzw. mikrotarcz, które byłyby stosowane już do konkretnych branż, jak np. turystyczna. Dlaczego akurat turystyka? To jedna z tych gałęzi gospodarki, która mimo otwarcia kraju, nadal notuje straty i wiele wskazuje na to, że będzie potrzebować pomocy przez dłuższy okres.
W tym wypadku Emilewicz wyliczała, że przedłużanie wsparcia finansowego może objąć np. pilotów, przewodników, kierowców autobusów turystycznych czy biura podróży. – Te rozwiązania mają brać pod uwagę specyficzne branże, które, mimo odmrożenia gospodarki, nie mogą się wciąż podnieść – zaznaczała.