Kalifornia pozwala otwierać więcej firm, ale dla niektórych jest już za późno

Dodano:
Rozpacz, bankructwo (zdj, ilustracyjne) Źródło: Fotolia / lassedesignen
Dzień, w którym Kalifornia w końcu pozwoliła na ponowne otwarcie salonów fryzjerskich po miesiącach pandemii, powinien być szczęśliwy dla sióstr, które są właścicielami salonu Hourglass + Boutique w Sacramento. Zamiast tego spędziły one czas na pakowaniu pudełek i zastanawianiu się, jak powiedzieć klientom, że zamykają interes.

– Nasze serca pękły – napisały do klientów Erin Banville i Melissa Burgoon. Popularny dotąd biznes padł pod ciężarem tysięcy dolarów opłat za czynsz, a rządowe zezwolenie pozwalające salonom fryzjerskim na obsługę klientów w pomieszczeniach, przyszło o kilka dni za późno.

W całym kraju połowa małych firm stwierdziła, że sprzedaż w sierpniu spadła o 25 proc. lub więcej w porównaniu z poziomem sprzed pandemii, według badania przeprowadzonego przez Krajową Federację Niezależnego Biznesu (NFIB) wśród 20 tys. firm.

21 proc. stwierdziło, że nie będzie w stanie utrzymać się na powierzchni dłużej niż sześć miesięcy, a kolejne 19 proc. stwierdziło, że nie przetrwa, jeśli obecne warunki utrzymają się przez kolejny rok. Pięć procent stwierdziło, że nie będzie w stanie przeżyć kolejnych dwóch miesięcy.

– Najbardziej ucierpią firmy zajmujące się handlem detalicznym, podróżami, hotelarstwem oraz biznesem i usługami osobistymi – powiedziała Holly Wade, dyrektor ds. badań w NFIB. – Problemy wykraczają poza tymczasowe nakazy zamknięcia lub ograniczenia biznesowe. Konsumenci zmienili swoje przyzwyczajenia, zamawiając towary detaliczne i żywność przez internet, pracując z domu i obawiając się o zdrowie.

Wade powiedziała, że przy tak wielu ludziach pracujących w domu, małe firmy, które sprzątały biurowce, od miesięcy miały niewielkie lub żadne wpływy, podczas gdy restauracje musiały zmniejszyć rozmiary i zmienić narzędzia, aby zaoferować jedzenie na wynos.

– To była niezwykle trudna sytuacja dla wielu naszych małych firm – powiedziała Marni Sanders, dyrektor generalna Izby Handlowej Yuba Sutter, która obsługuje obszar na północ od Sacramento. – Nie były przygotowane do czegoś takiego. Nie miały rezerw, w zasadzie żyły od wypłaty do wypłaty.

Jeff Rossman, który jest właścicielem dwóch restauracji w San Diego, załamał się jeszcze wcześniej. W czasie pandemii, po przezbrojeniu, aby obsługiwać głównie zamówienia na wynos, wymagające mniejszej liczby pracowników, uczestniczył też w stanowym programie karmienia seniorów. Jednak ponowne otwarcie restauracji w pomieszczeniu z ograniczeniami pojemności było nadal zbyt kosztowne. – Wiele lokali się otworzy, ale zobaczymy jeszcze wiele zamykanych restauracji – powiedział Rossman.

Denise Duncan, właścicielka firmy AT Industrial Products, która produkuje sprzęt do czyszczenia pyłu z metali używanych w produkcji, powiedziała, że zamówienia spadły o połowę z dwóch powodów: cyklicznego spadku i późniejszego gwałtownego spadku popytu.

– Mogę mieć 90 dni, zanim będę musiała wymyślić, jak to zamknąć i ruszyć dalej z czymś innym – powiedziała.

Podobnie jak inni właściciele małych firm, Duncan ma nadzieję, że Kongres rozszerzy program ochrony wypłat, który pomógł wielu małym firmom nadążyć z wydatkami na wynagrodzenia w pierwszych dniach pandemii.

Oczywiście niektóre sektory gospodarki przeżywają boom. Firmy budowlane i remontowe zajmują się modernizacją domów i ogrodów, ponieważ ludzie koncentrują się na swoich miejscach do pracy, a niskie stopy procentowe pobudzają sprzedaż domów.

Analiza Reutersa wykazała, że popyt na artykuły spożywcze rośnie, ponieważ ludzie pracują w domach i więcej gotują. Ale popyt na produkty i usługi używane przez pracowników biurowych spada, od odzieży biznesowej po kawę na wynos.

Christopher Thornberg, dyrektor Center for Economic Forecasting na Uniwersytecie Kalifornijskim w Riverside, powiedział, że pandemia i towarzyszące jej ograniczenia biznesowe i społeczne przyspieszyły zmiany, które już wywierały presję na niektóre firmy, zwłaszcza sklepy stacjonarne. Powiedział, że jednak wiele firm w końcu się podniesie. Kobiety nadal chcą zrobić sobie fryzurę, więc przemysł salonowy wróci.

Taki optymizm nie przynosi ukojenia Banvilleowi i Burgoonowi, które zamykają Hourglass + Boutique, pakując produkty do włosów do pudełek i wyciągając biżuterię, bluzki i sukienki, które Burgoon sprzedawała w butiku wciśniętym w poczekalnię salonu.

Dzień po tym, jak Kalifornia zdecydowała, że pozwoli na ponowne otwarcie salonów w celu świadczenia usług w pomieszczeniach, Banville zaczęła spotykać się z klientami w pokojach, które wynajmowała do pracy. Teraz Melissa Burgoon szukałać musi pracy, którą mogłaby wykonywać, jako mama z dwójką małych dzieci.

– Rozkwitałyśmy – powiedziała Erin Banville o salonie, w którym klientki często rezerwowały wizytę z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem. – Teraz decyzja została podjęta za nas, nie przez nas.

Źródło: Reuters
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...