Rosyjski „Doomsday Plane” okradziony. Z jego pokładu można prowadzić wojnę atomową
Niezidentyfikowani dotąd złodzieje włamali się na pokłada samolotu Ił-80 na lotnisku w Taganrogu. Rzecz w tym, że nie był to zwykły samolot. To maszyna, która w Rosji pełni funkcję latającego centrum dowodzenia w razie wybuchu wojny nuklearnej. Tego typu samoloty noszą miano „Doomsday Plane”, czyli „Samolotu dnia zagłady”. Głównym ich zadaniem jest umożliwienie dowodzenia w razie zniszczenia naziemnych centrów. Ze wspomnianego Iła-80 można także zarządzać rosyjskim arsenałem atomowym. Eksperci twierdzą, że jest to jeden z czterech takich samolotów, którymi dysponuje rosyjska armia.
Czekał na remont
Włamanie możliwe było dlatego, że maszyna była słabo chroniona. Od początku 2019 roku czeka bowiem na przeprowadzenie remontu w zakładach w Taganrodzie. Do włamania miało dojść 4 grudnia. Jak podaje źródło, na które powołuje się agencja Interfax, ślady włamania odkryto na włazie bagażowym podczas rutynowej inspekcji maszyny. Lokalne władze zapowiedziały już wnikliwe śledztwo. Podejrzewa się bowiem, że kradzieży nie dokonali raczej zwykli „złomiarze”. Z pokładu samolotu zniknęło 39 modułów łączności i pięć radiostacji.
Zdarzenie jest o tyle niezwykłe, że samolot tego typu powinien podlegać szczególnej ochronie. Obecnie, poza śledztwem dotyczącym włamania i kradzieży, służby bezpieczeństwa będą musiały zbadać, czy na pokładzie samolotu nie doszło do próby sabotażu.