Wyprzedaży nie będzie. Galerie zszokowane obostrzeniami

O sytuacji galerii handlowych pisze „Dziennik Gazeta Prawna”. Właściciele centrów handlowych, organizacje branżowe i przedstawiciele handlowców są zszokowani nagłą zmianą decyzji. Byli informowani, że nie znajdują się na liście restrykcji. Tymczasem zostali nimi objęci.
Periodyk cytuje Radosława Knapa, dyrektora Polskiej Rady Centrów Handlowych, który mówi, że „jak wynika z analiz galerie handlowe nie są źródłem zakażeń ani dla klientów, ani pracowników.
Wyprzedaże zaczęły się w grudniu. Ale to nie pomoże
Mimo że wiele sklepów w galeriach już rozpoczęło sezon wyprzedaży, który w normalnych warunkach przypadłby na okres poświąteczny, to wiedzą, że nie pozbędą się w ten sposób nagromadzonego towaru. Wyprzedaży, w związku z zamknięciem galerii, nie będzie. A sprzedaż online nie zapewni wyrównania strat w żaden sposób.
Galerie w grudniu notują o 30 proc. mniej odwiedzin. Ten miesiąc tradycyjnie jest dla nich okresem największej prosperity. Jak mówi Anna Szmeja, prezes Retail Institute: – Najgorsza sytuacja jest w sektorach odzieżowym, obuwniczym, gastronomicznym i rozrywkowym. Dodaje, że doskonale radzi sobie elektronika, ale kosztem rezygnacji z marż. Sprzedaż jest dobra, ale zysk niewielki.
Najwięksi najemcy jakoś to wytrzymają
Branża, pozbawiona wsparcia w ramach tarcz finansowych, jest na skraju załamania. Apeluje o wsparcie rządzących, a banki o liberalizację zasad.
Jednak część największych najemców – z VGP (Vistula), LPP (Reserved) i CCC na czele – cytowanych przez dziennik, twierdzi, że była przygotowana na kolejny już lockdown, a sprzedaż internetowa zaczyna wyrównywać straty ze sprzedaży stacjonarnej w galeriach.