Nadgodziny zabijają. 745 tys. osób zmarło z przepracowania tylko w ciągu roku

Dodano:
Długie godziny pracy Źródło: Pixabay
Ataki serca, udary, choroby wieńcowe, większa podatność na infekcje – to wszystko mogą być skutki zbyt długich godzin pracy. Najbardziej narażeni na zdrowotne skutki przepracowania są mężczyźni.

„Po pracy dokończę tę prezentację”, „jeszcze tylko trzy godziny, mam jutro ważne spotkanie, muszę więcej pracować” – wielu z nas niejednokrotnie złapało się na takich zapewnieniach, składanych samym sobie. Tydzień pracy trwa czterdzieści godzin, a liczba nadgodzin uregulowana jest w przepisach, ale to nie powstrzymuje wielu z nas przed dodatkową pracą lub braniem dodatkowych zleceń.

Zbyt długa praca szkodzi zdrowiu i nie jest tylko puste hasło. Przekonują o tym wyniki badania przeprowadzonego przez Światową Organizację Zdrowia w 2016 roku. Dopiero przed kilkoma dniami przedstawiono jego wyniki.

15 godzin ponad normę może zrujnować zdrowie

Badacze przekonują, że w 2016 roku 745 tys. osób zmarło z powodu udaru lub chorób serca, których przyczyn należy upatrywać w długich godzinach pracy.

Naukowcy ustalili, że praca trwająca ponad 55 godzin tygodniowo o 35 proc. zwiększa ryzyko udaru oraz o 17 proc. zwiększa ryzyko śmierci z powodu ataku serca.

Ktoś pomyśli że to nieprawda lub jego to nie dotyczy, bo od kilku lat pracuje po 60 godzin tygodniowo i czuje się w formie. Naukowcy ostrzegają, że wcześniej czy później organizm wystawi rachunek, bo pogorszenie stanu zdrowia może nastąpić nawet kilka lat po tym, jak człowiek był w tym wirze pracy. To dlatego, że przemęczony organizm jest bardziej podatny na różnego rodzaju infekcje, ale też znacznie poważniejsze choroby. Najbardziej na „śmierć z przepracowania” narażeni są mężczyźni w średnim wieku i starsi.

Rok 2020 był trudny dla zdrowia

Badanie przeprowadzono kilka lat temu. Możemy przypuszczać, że gdyby powtórzyć je w 2020 roku, wyniki byłyby jeszcze gorsze. To dlatego, że tysiące ludzi przeszły wtedy na pracę zdalną, która z jednej strony jest wygodna, bo nie wymaga dojazdów, ale z drugiej – może prowadzić się do niebezpiecznego „zlania się” czasu pracy i czasu wolnego. Wielu ludzi skarży się, że po kilku miesiącach pracy z domu byli bardziej zmęczeni niż po przebywaniu w gwarnym biurze, a to właśnie dlatego, że mieli wrażenie, że ich praca nigdy się nie kończy.

A skoro i tak mieli włączony komputer, to co szkodzi, żeby jeszcze coś dokończyli albo odpowiedzieli na zaległe maile, siedząc wieczorem przed telewizorem? W takiej sytuacji z 40 godzin bardzo szybko robi się 50 godzin pracy – i więcej.

Źródło: WPROST.pl
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...